Star Wars Battlefront II: Recenzje sugerują, że jest świetnie, ale mikrotransakcje psują wrażenie
Ciekawsze od ocen prasy wydają się zresztą reakcje samych graczy.
Gdy piszę te słowa, średnia z recenzji użytkowników wynosi... 1/10. 2049 ocen jest negatywnych, "mieszane" noty znalazły się raptem 23, pozytywnych zaś jest 179.
Większość krytycznych opinii nie odnosi się przy tym do jakości rozgrywki, lecz do agresywnej monetyzacji. Przypomnijmy, że wkrótce po debiucie gry w ramach EA/Origin Accessu odbiorcy donosili, że aby móc wejść w buty najlepszych herosów (Luke'a i Vadera) trzeba spędzić na grindowaniu... 40 godzin! Lub zapłacić.
EA próbowało się tłumaczyć, twierdząc, że developerzy pragną "zapewnić graczom poczucie dumy z odblokowania różnych bohaterów" i dać im "poczucie spełnienia". Nie spotkało się to jednak ze zrozumieniem, a redditowy komentarz wydawcy zyskał miano najgorzej ocenianego wpisu w historii forum. Elektronicy szybko zareagowali, gwałtownie obniżając liczbę kredytów, za które można nabyć postacie... ale ich pierwotny zamysł zdążył zebrać żniwo w ocenach.
W chwili publikacji newsa wersja na PlayStation 4 (28 recenzji) może się poszczycić średnią na poziomie 75%, zaś edycja na XBO (13 recenzji) zatrzymała się na 72%.
Sprawdźmy, jak ocenili tytuł przedstawiciele większych mediów:
Andrew Reiner z Game Informera nazywa produkcję DICE "ciemną stroną gamingu". Zacznijmy od plusów: recenzent twierdzi, że mamy do czynienia z "jedną z najlepiej wyglądających gier", chwali "ikoniczną muzykę" i voice acting... Generalnie Reiner nie ma się zresztą do czego przyczepić (no, może poza dość "letnią" kampanią), ale sporą część swojego artykułu poświęca narzekaniom na inwazyjne mikropłatności. Jak zastrzega:
Ten pokaz siły jest imponujący, ale (...) jedyne, o czym mogę myśleć, to: "Ile wydał ten gracz, by odblokować trzeci poziom duszenia Mocą?".
Brett Phipps z TrustedReviews ujmuje rzecz podobnymi słowy, choć zdecydowanie lepiej ocenia tryb dla jednego gracza. Recenzent docenia zawartość, jaką dodano od czasów "jedynki", solidną historię Iden Versio, świetnie zagrane kwestie, piękne mapy, zróżnicowane tryby (choć jest ich raptem sześć), lepszy (w stosunku do poprzedniczki) balans. Gani natomiast "okropną metagrę", "kiepski system progresji", niewiele kredytów, jakie uzyskujemy po meczach, oraz fakt, że tytuł inwazyjnie zachęca do mikrotransakcji.
Pod koszmarnym systemem progresji, niewielkim przyrostem kredytów i niezbyt delikatną próbą skłonienia gracza do zakupu skrzyń z łupami kryje się doskonały rdzeń, który teraz oferuje znacznie więcej treści, a w dodatku twórcy obiecują dodanie nowego contentu, darmowych map i bohaterów.
Chociaż najwięksi (IGN, Polygon, GameSpot) wciąż nie wystawili Battlefrontowi ocen, to opublikowali wstępne recenzje. Wnioski krytyków wydają się analogiczne do konstatacji ich kolegów – to świetna gra, ale system mikropłatności należałoby wyprowadzić i rozstrzelać.
Oficjalnie gra zadebiutuje już jutro (na PC, PS4 i XBO). Nasz tekst (pióra enkiego) przeczytacie w nadchodzącym CDA 01/2018.
Czytaj dalej
Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.