Quantic Dream odpowiada na oskarżenia o złą higienę pracy i zapowiada „kroki prawne”

Sprawa wypłynęła w połowie stycznia, kiedy to francuskojęzyczne media (m.in. opiniotwórczy Le Monde) zaczęły donosić – w oparciu o rozmowy z zatrudnionymi w studiu developerami – o rzekomo autorytarnym sposobnie zarządzania firmą przez Davida Cage'a, który ponoć przymuszał developerów do długiego zostawania po godzinach. Szef studia (oraz jego prawa ręka, Guillaume de Fondaumière) zostali też oskarżeni o niewłaściwe zachowanie wobec pracowników, dyskryminację mniejszości oraz kobiet. Cage w mocnych słowach odniósł się wówczas do zarzutów:

Sprawa okazuje się mieć dalszy ciąg. W oświadczeniu opublikowanym na fejsbukowym profilu studia czytamy:

Przedstawiciele Quantic Dream zapewniają, że w przeszłości nie otrzymywali żadnych sygnałów o nękaniu lub dyskryminacji, a kilka dni po wzmiankowanych wyżej publikacjach francuski sąd oddalił zarzuty dwóch pracowników (trzecia ze spraw wciąż jest w toku). Studio podjęło ponoć „kroki prawne”, by zabezpieczyć swoje dobre imię. 

Najnowsza gra Francuzów, Detroit: Become Human, ukaże się (zgodnie z planem) jeszcze tej wiosny. I ona nie ustrzegła się zresztą kontrowersji. Nagranie przedstawione podczas Paris Games Week znalazło się na celowniku organizacji zwalczającej przemoc wobec dzieci. Obszerną zapowiedź tytułu (wraz z analizą ww. zarzutów) znajdziecie w aktualnym wydaniu CDA.