Counter-Strike: Global Offensive przechodzi na model free-to-play
I to w zestawie z wariacją na temat trybu battle royale.
Cieszące się naprawdę sporą popularnością CS:GO (w chwili pisania tego newsa sieciowa strzelanka absorbowała prawie 350 tysięcy osób) dość niespodziewanie przechodzi na model free-to-play. Co istotne, tym razem Valve udostępnia za darmo całą grę. Dotychczasowi użytkownicy otrzymają automatycznie status Prime, który gwarantuje dostęp do szerokiej gamy ekskluzywnych przedmiotów oraz daje możliwość korzystania z niestandardowego matchmakingu (rywalizujemy tylko z innymi posiadaczami kont specjalnych). Jeśli dopiero zaczynamy swoją przygodę z CS:GO, to za podobne przywileje musimy zapłacić ok. 57 zł.
Zmiana modelu biznesowego zbiegła się z premierą trybu Danger Zone. Ten drugi jest kolejną wariacją na temat bijącego rekordy popularności battle royale. W nowych zmaganiach bierze udział maksymalnie osiemnaście osób. Zabawa kierowana jest nie tylko do samotnych wilków, lecz także miłośników kooperacji (zarówno duety, jak i trzyosobowe drużyny). Gracze eksplorują mapę Blacksite w poszukiwaniu najlepszego ekwipunku, premii pieniężnych oraz specjalnych przesyłek. Podręczny tablet, po uprzednim wykupieniu ulepszeń, dostarczy nam informacji na temat kurczącej się strefy, lokalizacji przeciwników oraz punktów zrzutu cennego wyposażenia. W czasie rozgrywki pojawi się również możliwość wypełnienia lukratywnych kontraktów. Podobno mecze trwają zwykle około 10 minut.
Czytaj dalej
Niegdyś byłem ekspertem od klasycznych przygodówek, zaś obecnie jestem nieuleczalnym łasuchem i nieprzyzwoicie zatwardziałym fanem angielskiego futbolu. Zaczynałem z poziomu wiernego czytelnika CD-Action, pisałem w kilku miejscach. Aktualnie spełniam swoje marzenia.