CD-Action 05/2019: Men of War – Wyklęci bohaterowie pierwszą pełną wersją
Dzisiejsza zagadka padła szybko. Dużo szybciej niż żołnierze w grze Men of war: Condemned Heroes – Wyklęci bohaterowie, która jest naszym pierwszym pełniakiem.
Gra dostępna będzie w polskiej wersji językowej, a do jej pobrania i uruchomienia niezbędne będzie posiadanie konta na platformie Steam. Jeśli zaś chodzi o nią samą – oddaję głos gemowi (który pozował chyba do jej ilustracji okładkowej ;)):
Najnowsza odsłona oryginalnej serii gier Men of War – taktycznych gier wojennych autorstwa ukraińskiego studia Best Way. I jeśli zdawało ci się, że tamte poprzednie były nieludzko trudne, to masz rację – zdawało ci się, bo za najtrudniejszą w całej serii uchodzi właśnie ta tutaj. I nic dziwnego, bo tytułowymi „wyklętymi bohaterami” są radzieckie karne kompanie formowane z przestępców (i „przestępców”) na podstawie niesławnego Rozkazu nr 227 Stalina. To oni trafiali na najgorsze odcinki frontu i to oni mieli prowadzić beznadziejne szturmy. Za nimi zaś w zasięgu strzału tzw. oddziały zaporowe, które miały nie dopuścić, by „niewielu panikarzy określało sytuację podczas boju”. Atrakcją dla fanów Men of War jest także to, że Wyklęci bohaterowie oferują trzy kampanie na szeroko pojmowanych ziemiach polskich – na Wołyniu, w okolicach Brześcia i Warszawy, i wreszcie Szczecina. Misje – ok. 20 – sprowadzają się przy tym zwykle do kontrolowania garści zwyczajnych żołnierzy, którzy dokonują (metodą prób i loadów) niezwykłych czynów. Jak zwykle też sukces zależy od właściwego stosowania osłon, manewrów flankowania czy docenienia ognia zaporowego i granatów. Wymaga jednak cierpliwości, zwłaszcza że – jak twierdzą twórcy – ich AI uwzględnia czynnik psychologiczny i może się załamać w boju.
Kolejny przeciek oraz ujawnienie okładki – jutro.
Czytaj dalej
Z redakcją byłem związany przez ponad 20 lat. Nie pisałem zbyt dużo, ale w inny sposób się udzielałem. Zajmowałem się forum, reklamacjami, sklepem, konkursami, infrastrukturą IT w redakcji, opieką nad praktykantami, nadzorowaniem tworzenia nowych serwisów i ogarnianiem całej masę innych spraw. Teraz mam inne zajęcie. Coś tam pewnie jeszcze będę się udzielał, ale zdecydowanie rzadziej niż kiedyś.