Sea of Thieves: Rzut oka na kampanię fabularną i inne nowości z aktualizacji rocznicowej [WIDEO]
Nie zapomnijcie zabrać sztucznej nogi i butelki rumu!
Sea of Thieves nie stało się może okrętem flagowym Microsoftu, ale daleko mu też od zdezelowanej szalupy. Gra regularnie otrzymuje nowe aktualizacje (wystarczy wymienić choćby tę, w ramach której mogliśmy mierzyć się z okrętami kościotrupów), a twórcy wciąż zapowiadają kolejne. Najszybciej, bo już 30 kwietnia, otrzymamy bezpłatny dodatek rocznicowy. Oprócz pomniejszych, ale istotnych nowości w rodzaju poprawionego modelu zniszczeń okrętów (możliwe będzie na przykład łamanie masztów), pojawią się też atrakcje znacznie większego kalibru. Jedną z nich jest kampania fabularna, Shores of Gold, dzięki której gra ma położyć nieco większy nacisk na narrację i nadać pirackim żywotom odrobinę kolorytu. Oto mała próbka:
Kiedy grabienie pradawnych grobowców was już zmęczy i będziecie chcieli ociupinkę zwolnić tempo, zawsze możecie zabrać się za łowienie ryb czy gotowanie:
Oprócz tego do gry trafi też Arena, czyli przeznaczony dla 20 osób tryb PvP. Podzieleni na pięć czteroosobowych zespołów gracze lądują na pokładach okrętów i zaczynają rywalizację o ukryty na mapie skarb. Liczy się nie tylko sprawność w obsłudze broni, ale też umiejętne żeglowanie. Niestety nie mamy jeszcze możliwości obejrzeć Areny w akcji, ale serwis IGN, który przygotował poniższe wideo, zapewnia, że to, co na nim widać, nieźle oddaje specyfikę trybu.
Czytaj dalej
Sea of Thieves podbija PS5. Najchętniej pobierane gry z PS Store'u w kwietniu
Sea of Thieves: Twórcy chwalą się liczbą graczy na chwilę przed podbiciem nowych platform
Sea of Thieves: Sukces gry na PS5 może przekonać Microsoft do kolejnych portów
Sea of Thieves: Rare podzieliło się szczegółami na temat portu na PS5
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.