20
23.04.2019, 17:34Lektura na 3 minuty

Cyberpunk 2077: Twórców inspirowały Deus Ex i Vampire: The Masquerade – Bloodlines

Gra miała się też mocno zmienić, odkąd ujrzeliśmy wideo z zeszłorocznego E3.


Jakub „rajmund” Gańko

Wszyscy miłośnicy twórczości CD Projektu Red niecierpliwie czekają na targi, które odbędą się w Los Angeles w dniach 11-14 czerwca. Studio nie kryje, że ma to być najważniejsza impreza w jego historii i możemy spodziewać się wielu smakowitych wieści na temat Cyberpunka 2077 (takich jak np. data premiery). Ci, którzy zakochali się w grze po fragmencie rozgrywki pokazanym w zeszłym roku, raczej nie mają się co obawiać, że nagle wszystko zostanie wywrócone do góry nogami. Z kolei ci, którzy nie poczuli się do końca przekonani, mogą być jeszcze mile zaskoczeni.

Mateusz Tomaszkiewicz, pełniący rolę quest directora, udzielił ciekawego wywiadu hiszpańskiemu serwisowi Area Jugones. Nie ma raczej nic odkrywczego w zapewnieniach, że twórcy wciąż dopracowują swoje najnowsze dzieło i jeszcze nie wszystko na jego temat zdradzili, ale zmiany od ostatniego pokazu mogą okazać się większe, niżbyśmy się spodziewali.


Powiedziałbym, że nasza gra mocno różni się od tego, co pokazaliśmy w zeszłym roku, ale wciąż pracujemy nad różnymi szczegółami. Cały czas zastanawiamy się, jak uczynić ją jeszcze bardziej interesującą. Co zrobić, żeby grało się w nią jeszcze fajniej. Zeszłoroczne wideo stanowiło tylko mały wycinek rozgrywki. Nie pokazywało pełnego obrazu, ani w jaki sposób [przedstawiony fragment] wpisuje się w otwarty świat Cyberpunka.



Tomaszkiewicz opowiedział też o największych inspiracjach, jakie miały wpływ na kształtowanie najnowszej gry Redów. Nie są to wielkie niespodzianki, szczególnie kiedy zna się ich ambicje i założenia związane z Cyberpunkiem. Dobrze jednak usłyszeć, że osoba trzymająca piecze nad questami podaje jako swój największy wzór erpega, który miał prawdopodobnie jedne z najlepiej napisanych zadań pobocznych i dialogów w historii.


Dla mnie to przede wszystkim Vampire: The Masquerade – Bloodlines. To oczywisty wybór, ponieważ to RPG z widokiem z pierwszej osoby, a także ze względu na to, jak rozpisano w nim nieliniową narrację i dialogi. Podałbym też serię Deus Ex, zwłaszcza pierwszą część. Miała ogromny wpływ na mnie jako twórcę, ale również gracza, kiedy ogrywałem ją pierwszy raz wiele lat temu. Najbardziej podobało mi się w niej to, że mogłem ukończyć każdą misję na wiele sposobów. Nie była to tylko kwestia prowadzenia dialogów, lecz przede wszystkim zaprojektowania poziomów, które pozwalały wchodzić do budynków na różne sposoby.



Jeśli Mateusz Tomaszkiewicz i jego koledzy wzięli sobie inspiracje tymi dwoma tytułami do serca, możemy spać spokojnie w oczekiwaniu na Cyberpunka 2077. Pozostaje pytanie, w którą grę zagramy najpierw: w dzieło Redów czy sequel Vampire: The Masquerade – Bloodlines?


Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „rajmund” Gańko

Czarna owca rodu Belmontów, szatniarz w Lakeview Hotel, włóczęga z Shady Sands, dawny szef ochrony Sarif Industries, wielokrotny zabójca Crawmeraksa, tropiciel ze starego Yharnam, legenda Night City.

Profil
Wpisów1806

Obserwujących9

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze