Alan Wake ponownie w rękach Remedy
Czyżby była więc nadzieja na powrót naszego ulubionego pisarza powieści grozy?
Finowie z Remedy to dość ciekawy przypadek – przez ponad 20 lat istnienia stworzyli raptem kilka tytułów, a uwielbienie graczy zapewniła im świetna, choć już niemłoda dylogia o Maksie Paynie (trzecią część przygotowało inne studio). W ostatnich latach mieli jednak nieco gorszy okres – ich mocno promowane przez Microsoft Quantum Break mimo licznych obietnic nie zrewolucjonizowało branży i okazało się grą co najwyżej niezłą; na kolejną produkcję studia – Control – fani oczywiście czekają, ale tym razem już z nieco większym spokojem. Z tego wszystkiego gracze jakby zapomnieli o wydanym w 2010 na Xboksa 360 Alanie Wake'u – tytule, który niejednego przekonał wtedy do zakupu konsoli Microsoftu.
Mimo że nie był idealny, horror od Remedy charakteryzował się wyjątkowym klimatem, którego do dziś wiele gier może mu tylko pozazdrościć. Niestety od tej atmosfery odszedł spin off Alana wydany dwa lata później. American Nightmare było oczywiście całkiem sympatyczne, ale fani liczyli, że w pełnoprawnym sequelu twórcy stworzą raczej coś w stylu „jedynki”. Następcy jednak nie doczekaliśmy się do dziś – wszystko dlatego, że prawa wydawnicze do serii pozostały w rękach Microsoftu, nawet jeżeli same marka wciąż należała do Finów. Na szczęście prawie 10 lat po premierze oryginału coś się w tej kwestii ruszyło. Remedy w krótkim komunikacie poinformowało, że w drugiej połowie 2019 studio otrzyma 2,5 miliona euro tantiem za „wcześniej wydane gry”. Jakby od niechcenia dorzucono tam również jeszcze jedną informację:
W związku z tym prawa wydawnicze do Alana Wake'a powróciły do Remedy.
Wszystkich, którzy zakrzyknęli z radości, szybko uspokoję: nie oznacza to jeszcze, że w najbliższym czasie usłyszymy cokolwiek o losach tak drogiego nam pisarza. Developer ma w końcu teraz na głowie nie tylko Control, ale także współpracę ze Smilegate przy niesamowicie popularnym (ale nie na zachodzie) CrossFire. Jak ujęli to w kwietniu sami twórcy: „Najbliższe kilka lat mamy już mocno zarezerwowane”.