CD Projekt pracuje nad trzema „cyberpunkowymi” projektami
Następna duża gra studia będzie osadzona w tym samym uniwersum.
Wszyscy czekamy na Cyberpunka. Nawet jeżeli sama gra nieprzesadnie kogoś interesuje, to przynajmniej jest ciekawy, czy CD Projektowi znowu uda się rozbić bank, jak miało to miejsce przy ostatnim Wiedźminie. Oczywiście są też i tacy, którzy trzymają kciuki, żeby premiera gry zakończyła się całkowitą katastrofą, a oni będą mogli wtedy powtarzać wszystkim wokół „nie mówiłem?” – jest to jednak zdecydowana mniejszość (tzn. mam taką nadzieję), bo ogół graczy jest raczej pozytywnie nastawiony do nadchodzącej produkcji polskiego studia.
Być może słowo „produkcja” nie jest jednak wystarczające, ponieważ jak się okazuje, w niedalekiej przyszłości czeka nas nieco większa dawka świata stworzonego przez Mike'a Pondsmitha, niż się spodziewaliśmy. Podczas konferencji prasowej wierchuszka CD Projektu zdradziła bowiem na temat nadchodzącego tytułu kilka ciekawych informacji. Przede wszystkim twórcy pochwalili się dotychczasową sprzedażą (a właściwie – przedsprzedażą) swojej gry. Adam Kiciński, prezes zarządu, tak skomentował wyniki produkcji, dodając, że spora część preorderów pochodzi z Chin:
Jesteśmy dużo bardziej zadowoleni [niż przy Wiedźminie 3 – red.]. Trzeba być przy tym ostrożnym w wyciąganiu wniosków, bo preordery Wiedźmina 3 ruszały w momencie, kiedy gra nie była tak „nahajpowana” jak Cyberpunk 2077. Do tego okres [od rozpoczęcie sprzedaży – red.] jest krótki, to jest mała próba statystyczna. Porównując te 2-3 tygodnie z Wiedźminem 3, jest duża różnica.
Kiciński zdradził też, że doczekamy się nie jednego, a aż trzech projektów powiązanych z Cyberpunkiem.
Pracujemy nad trzema rzeczami „cyberpunkowymi” – nad główną grą i nad dwoma jeszcze. To są trzy zespoły. Pracujemy też nad Gwintem i mamy jeszcze nieogłoszoną grę w Spokko. Czyli mamy pięć zespołów pracujących, trzy pracujące nad Cyberpunkiem
Prezes dodał również, że jeden z nich liczy 40 osób i mieści się we Wrocławiu, a jego zadaniem jest praca nad trybem wieloosobowym Cyberpunka 2077. Warto pamiętać, że wspomniana produkcja od Spokko z racji specjalizacji studia będzie mobilką. Kiciński, wspominając o „cyberpunkowych rzeczach”, nie miał też raczej na myśli nowej edycji papierowego RPG, na którym wzorowana jest gra – w końcu nią zajmuje się R. Talsorian Games.
Okazuje się, że następna gra AAA CD Projektu, o której wiemy już od jakiegoś czasu (ma mieć premierę jeszcze przed 2021), także ulokowana będzie w tym samym świecie. Jak powiedział wiceprezes firmy, Piotr Nielubowicz:
Nasz następny duży projekt będzie też w uniwersum cyberpunkowym. Pracujemy już nad nim i traktujemy to jako naprawdę duży i dla nas nowatorski projekt.
Zarząd spółki poinformował też, że spodziewa się nieco niższej sprzedaży Cyberpunka na pecetach, niż miało to miejsca przy Wiedźminie 3. Dodali także, iż udział w sprzedaży cyfrowych kopii może dojść nawet do 50%. Jednocześnie poinformowano, że na sierpniowym Gamescomie nie zobaczymy niczego nowego związanego z nową grą studia, jednak w tym samym miesiącu podczas imprezy PAX West twórcy pokażą kolejny fragment rozgrywki. Kiciński dodał też:
Mocnej dawki [konkretów – red.] należy spodziewać się na początku przyszłego roku, kiedy pojawi się preview. Wtedy dziennikarze branżowi będą już grali i pisali o tym.
Cóż, to ostatnie przynajmniej możemy wam obiecać. Ale skoro jesteśmy już przy Cyberpunku, to warto wspomnieć, że tytuł będzie miał trzy różne prologi w zależności od pochodzenia, które wybierzemy (podobnie jak to było w pierwszym Dragon Age'u). Jak Paweł Sasko, główny projektant questów w studiu, powiedział portalowi VG24/7:
Gracz w Cyberpunk 2077 może stworzyć własną postać, która ma jeden z trzech rodowodów: nazywamy je ścieżkami życia. Możesz być Nomadem, Corpo lub Street Kidem. Każda z tych ścieżek życia ma inną lokalizację początkową oraz tło opowieści, które są silnie powiązane z pochodzeniem.
Wszystko to brzmi podejrzanie erpegowo i dobrze, szczególnie gdy zestawimy to z deklaracjami, że cały tytuł można przejść bez zabijania kogokolwiek. Kiedy dodamy do tego rozbudowane opcje romansowe, wychodzi na to, że z Cyberpunku może być całkiem udana gra fabularna. Być może żeby tak ostatecznie było, warto trzymać kciuki już dziś. I nie puszczać do 16 kwietnia 2020.
Czytaj dalej
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.