Halo Infinite ukaże się dopiero jesienią 2021
Fani serii nie mają lekkiego życia.
Gehenny nowej części Halo ciąg dalszy. Do momentu lipcowej konferencji wszystko szło jak po maśle, a Infinite miało być tytułem startowym Xboksa Series X/S (wtedy jeszcze Scarlett), napędzającym sprzedaż nowej konsoli i w pełni prezentującym możliwości następnej generacji. Kiedy jednak 343 Industries zaprezentowało pierwszy gameplay z produkcji... Cóż, reakcja graczy była dość chłodna.
Halo Infinite nie bez powodu stało się pożywką dla memów (w Nadgodzinach do dziś potrafi się zaplątać obrazek z Craigiem). Pod naporem krytyki twórcy wraz z Microsoftem podjęli decyzję o przesunięciu premiery na 2021, co tłumaczono problemami z pracą w czasie pandemii. Kilka miesięcy później zespół opuścił reżyser gry, Chris Lee.
W nocy 343 Industries podzieliło się nowymi wieściami na temat tytułu. Dyrektor kreatywny, Joseph Staten, poinformował, że Halo Infinite ukaże się dopiero jesienią 2021, czyli rok później, niż pierwotnie zakładano. W związku z tym w produkcji sporo się zmieni, przede wszystkim pod względem grafiki oraz stylu wizualnego.
Zasadniczo zwracamy uwagę na trzy rzeczy: upewniamy się, że wszystkie assety odpowiadają potrzebom rozgrywki, pasują do estetyki Halo i jego spuścizny oraz – na koniec – że wyglądają niesamowicie.
W obszernym wpisie sporo miejsca poświęcono też darmowemu multiplayerowi, w tym przedmiotom kosmetycznym do nabycia w grze (twórcy uspokajają, że nie będziemy musieli wydawać prawdziwych pieniędzy, by zdobyć „tony rzeczy do customizacji”).
Czytaj dalej
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.