Deathloop: Na co jak na co, ale na brak narzędzi zniszczenia narzekać nie będziemy [WIDEO]
Oczywiście chętni mogą też działać skrycie i bez wzbudzania większego zamieszania.
Niektórzy developerzy wypracowali przez lata swój własny styl, dzięki któremu już na pierwszy rzut oka jesteśmy w stanie rozpoznać, że dana produkcja jest ich dziełem. Takim studiem jest z pewnością Arkane od dawien dawna specjalizujące się w immersive simach.
I faktycznie – kilka chwil z gameplayem Deathloopa wystarczy, byśmy nabrali pewności, iż za tytułem stoją autorzy Dishonored. Gra zachowuje przy tym swój wyrazisty charakter, serwując odbiorcom interaktywny „Dzień świstaka”, z którego wyrwać będzie się próbował główny bohater, Colt. Zadanie to nie jest łatwe, bo przez całą rozgrywkę po jego piętach depcze Julianna (sterowana zresztą przez innego gracza, choć to akurat będzie można wyłączyć). W walce z nią – i innymi przeciwnikami – narzędzi nam jednak nie zabraknie. Udowadnia to najnowszy gameplay, jakim podzielił się ze światem Game Informer:
Deathloop ukaże się na pecetach oraz PlayStation 5 (jako czasowy konsolowy exclusive) 21 maja.