Outriders: Ryzyko zniknięcia ekwipunku zostało „drastycznie zredukowane”

Życie gier wieloosobowych wcale nie jest łatwe. Jeżeli uda się już takiej wygenerować odpowiednie zainteresowanie i przetrwać kolejne przełożenia premiery, wraz z rynkowym debiutem czeka na nią największe wyzwanie: utrzymanie przy życiu szturmowanych przez tłumy użytkowników serwerów. Na tym wyzwaniu potknął się już niejeden tytuł – że wspomnieć tylko rodzime World War 3 czy Last Oasis.

Dysponujące nieporównywalnie większymi środkami People Can Fly także nie było niestety wstanie zapewnić nam bezawaryjnego startu. W pierwszych dniach Outriders miało tendencję do niespodziewanego rozłączania graczy, a część z chętnych nie była w stanie zabawy nawet rozpocząć. Choć najpoważniejsze problemy w miarę szybko naprawiono, crossplay między pecetami i konsolami udało się uruchomić dopiero w weekend.

Zapowiadany na ten tydzień patch przybył kilka dni wcześniej, naprawiając garść usterek, nie poradził sobie jednak z najpoważniejszą z nich – znikającym ekwipunkiem. Ba, wygląda wręcz na to, że nawet go zintensyfikował. Dodatkowo użytkownicy nie byli w stanie dłużej zalogować się do zabawy takim bohaterem (zresztą z naszego podwórka doświadczył tego chociażby Ninho).

Studio jeszcze przed patchem obiecywało, że wszyscy dotknięci tym błędem odzyskają sprzęt, lecz wciąż nie wiadomo, kiedy dokładnie. Twórcy skupiają się na razie na wyeliminowaniu problemu – jak twierdzą, ryzyko jego wystąpienia zostało w nocy „drastycznie zredukowane”. Gdyby mimo tego ktoś dalej padł ofiarą kapryśnych serwerów, swój przypadek powinien zgłosić W TYM MIEJSCU.

Sama aktualizacja wzbudziła kontrowersje wśród fanów także z innych powodów: osłabiono w niej szereg umiejętności czy zmniejszono szansę na wypadnięcie niektórych przedmiotów, przez co rozgrywka stała się sporo trudniejsza.

Przypomnę tylko, że People Can Fly przygotowało drobny prezent dla wszystkich graczy, którzy sięgnęli po Outriders do 11 kwietnia.