Assassin’s Creed Mirage: Ubisoft tak jakby chwali się „ogromnym” sukcesem

Assassin’s Creed Mirage: Ubisoft tak jakby chwali się „ogromnym” sukcesem
Ubisoft chwali się, że Assassin’s Creed Mirage jest jego największą next-genową premierą pod kątem sprzedanych jak dotąd kopii gry na PS5 oraz Xboksach Series X/S.

Trudno nazwać Assassin’s Creed Mirage sukcesem, nie mając możliwości zajrzenia w wyniki finansowe. Rozsiane po internecie opinie nie napawają optymizmem, a recenzja UV-a tylko to jeszcze podkreśla – choć na Metacriticu udało się uzyskać wyniki mocnego średniaka. Taki wymarzony powrót do korzeni to raczej nie jest, a jeszcze Ubisoft próbował po cichu wrzucić do gry Denuvo. Ale coś im przyznać trzeba – po premierze jednak zmienili zdanie w kwestii DLC, więc jakoś całkiem sensownie tytuł musiał się sprzedać.

Jeśli marzyliście, że poznacie te liczby – zwłaszcza że Ubisoft właśnie chwali się sukcesem – to się bardzo przeliczyliście, bo tak pokrętnego chwalenia się to ja już dawno nie widziałem. Całą informację możemy znaleźć na Twitterze.

https://twitter.com/assassinscreed/status/1712148332817084678

Wynik może być dobry – w końcu to wciąż Assassin’s Creed – ale z pewnością nie ma mowy o żadnym rekordzie. No chyba, że weźmiemy pod uwagę sprzedaż gry na nowej generacji konsol.

Mając liczbę graczy, która dorównuje wcześniejszym udanym premierom, takim jak Assassin’s Creed Origins i Assassin’s Creed Odyssey, jesteśmy zaszczyceni pozytywnym przyjęciem [Assassin’s Creed Mirage – dop. red.]. Z dumą ogłaszamy również, że Mirage jest największą premierą nowej generacji pod względem liczby sprzedanych jak dotąd kopii (PS5, Xbox Series X/S).

Z tym stwierdzeniem kłócić się oczywiście nie mogę, ale w końcu jakiś tytuł Ubisoftu musiał zagarnąć dla siebie to trofeum, skoro konkurencja ichniejszych next-genowych premier na ten moment jest tak niewielka. Bo z kim miał się Mirage o to bić? Co najwyżej z The Crew Motorfest (gdzie faktycznie mieliśmy sukces, bo był rekord W HISTORII MARKI), ewentualnie The Settlers: New Allies, które i tak nie cieszyło się zbyt udaną premierą. Ani jakkolwiek udaną.

Ale to nie tak, że zostaliśmy całkowicie bez żadnych statystyk! Tyle że kwestia ewentualnego sukcesu pozostaje do policzenia na palach i do wywróżenia z fusów.

  • 479 lat wspólnie spędzonych na parkourowaniu po Badgadzie,
  • 60 milionów skoków wiary,
  • 1,2 miliona pogłaskanych kotów.

I to wszystko na przestrzeni 6 dni od premiery. Możecie próbować wykminić dzięki temu, ilu graczy bawiło się w Assassin’s Creed Mirage. Gdyby każdy wykonał 60 skoków wiary, mielibyśmy milion graczy (czyli mniej więcej tyle sprzedanych kopii, tak dość łopatologicznie rzecz biorąc). Gdyby każdy spędził w grze 20 godzin, mielibyśmy około 205 tysięcy graczy. Chętnie poczytam wasze strzały w komentarzach.

2 odpowiedzi do “Assassin’s Creed Mirage: Ubisoft tak jakby chwali się „ogromnym” sukcesem”

  1. Widzę że nie wspomnieli o Wikingach jako udanej premierze, aż tak była słaba?

  2. Okej zatem mamy całkiem sporo informacji. 60 milionów skoków wiary oznacza, że albo bardzo mało graczy je wykonuje (a przecież co najmniej kilka razy w ciągu fabuły się to robi) albo graczy jest mało. Przy raptem 10 skokach wiary na gracza, graczy byłoby 6 milionów. Przy 100 już 600 tysięcy kopii. Policzcie sobie sami i dodajcie do tego ile procent graczy ma achievement (jeśli jest) za punkty obserwacyjne, bo to kolejne 21 skoków wiary.

Dodaj komentarz