Bardziej Fable czy Black & White? Testerzy nowej gry Petera Molyneux nie mogą się zdecydować, do czego jest bardziej podobna

Jeden z ludzi-symboli kwadratowego marketingu w grach, czyli Peter Molyneux pracuje od kilku lat nad nową grą. Znamy go z legendarnych tytułów, takich jak Black & White, Populous oraz Fable, ale też z przesadnego zachwalania swoich dzieł, przekombinowanych obietnic i wyjątkowo niesprawdzonych prognoz rynkowych. Nie jest to ktoś, komu wierzy się na słowo (ani nawet na dwa), a po Curiosity: What’s Inside the Cube? oraz Godusie nie ma sensu spodziewać się po nim niczego pozytywnego. Mimo wszystko developer wydaje się mieć w ostatnich latach nieco więcej pokory i zrozumienia dla tego, co kiedyś wychodziło mu dobrze. Owocem tego ma być pokazane w zeszłym roku po raz pierwszy Masters of Albion, czyli coś pomiędzy największymi dziełami Złotoustego Piotrusia, co będzie godnie reprezentowało jego najlepsze produkcje.
W ostatnim wywiadzie dla Gameindustry.biz już w pierwszych zdaniach sięgnął do obietnic bez obietnic – niby neutralnie nawiązując do tego, nad czym pracował wcześniej.
Jest pewna magia, którą mieliśmy podczas tworzenia Dungeon Keepera, Black & White i Fable, a która była nieuchwytna. To nie jest coś, co można wykształcić. Dopiero teraz czuję, że ta magia powróciła i nie mówię tego, by podkręcić zainteresowanie, tylko byście zrozumieli, co czuję w związku z tym projektem (…). Produkcja jest dokładnie tym, czym chciałem: mariażem tych trzech gier.
Stara zasada mówi, że jeśli coś jest do wszystkiego, to jest tak naprawdę do niczego. Połączenie strategii i gry akcji mieliśmy w kilku tytułach, ale nigdy nie były to tytuły wybitne, prawie zawsze stojące w trochę zbyt dużym rozkroku. Mimo tego Molyneux w zasadzie nigdy w swojej karierze nie wykonał takiego taktycznego zwrotu, by wrócić do tego, za co był najbardziej doceniany. Może więc właśnie tędy wiedzie droga do zmiany wizerunku?
Myślę o tym jak o robieniu zupy. Możesz do niej włożyć ziemniaki i pory – wtedy smakuje jak zupa z ziemniakami i porami, ale możesz zacząć dodawać też różne, dziwne składniki, w wyniku czego jej smak zmienia się całkowicie. Jeden z kluczowych mechanizmów w Masters of Albion czerpie z Dungeon Keepera. Mamy bardzo wyraźne wzorce z Black & White, np. charakterystyczna ręka i operowanie nią po świecie, dbanie o wszystko i doglądanie jako niemal boska istota. Skupiamy się jednak na Fable, bo cała narracja, otwartość świata i wolność zaoferowana graczowi także tutaj jest. Niedawno przeprowadziliśmy testy i uczestnicy nie mogli się zdecydować, czy przypomina im to bardziej Fable, czy Black & White.
Brzmi dobrze? Brzmi świetnie, bo od lat nie dostaliśmy godnego sukcesora ww. serii, natomiast reboot Fable na razie jest w powijakach. Mimo tego zaznaczam: nie ma żadnego powodu, dla którego mielibyście wierzyć w obietnice Molyneux; w jednej wypowiedzi developer sugeruje nawet, że Godus był projektem udanym i wiedząc, jak potoczyły się jego losy trudno pojąć, jak można stwierdzić coś takiego. Najbardziej prawdopodobny powód jest taki, że Molyneux faktycznie poczuł dawną magię, jednak nie w formie olśnienia twórczego, tylko zbyt długiego wpatrywania się w lustro.
Masters of Albion ma być pełną moralnych niejasności i niejednoznacznych wyborów „grą w boga”. Studio 22cans nie podało jeszcze konkretnej daty premiery, ale wcześniej była mowa o debiucie w tym roku we wczesnym dostępie na Steamie.
Czytaj dalej
3 odpowiedzi do “Bardziej Fable czy Black & White? Testerzy nowej gry Petera Molyneux nie mogą się zdecydować, do czego jest bardziej podobna”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ej, skąd 22cans ma właściwie jeszcze pieniądze na funkcjonowanie?
Dobre pytanie. I dobrze wiedzieć, że najwyraźniej nie tylko gracze bywają naiwni.
Bo to 22cans a nie 22cannots!