Diablo IV: Sezon drugi to takie monstrum, że potrzebuje dwóch prezentacji
Blizzard potrzebuje dwóch streamów, żeby przedstawić wszystko, co przyniesie Sezon Krwi w Diablo IV. Gracze oczekują, że każdy stream będzie trwać około dwóch godzin.
Granie w Diablo IV musi przynosić prawdziwą mieszankę różnych emocji – zwłaszcza jeśli spojrzymy na aktualizacje. Tuż przed pierwszym sezonem gracze oburzyli się nowym patchem, ale to nic strasznego, bo przecież twórcy obiecali, że wszystko będzie dobrze. Nawet jeśli potem gracze znów narzekali na wysoką cenę za coroczne dodatki. Rekompensatą ma być chyba sezon drugi, który ruszy w październiku, bo najwidoczniej przyniesie całą masę zawartości.
Trudno inaczej zinterpretować słowa Roda Fergussona na Twitterze. Napisał bowiem, że Sezon Krwi doda do Diablo IV tyle nowości, że aby to wszystko zaprezentować, Blizzard będzie potrzebować aż dwóch livestreamów.
Co prawda Fergusson nie sprecyzował, jak długie te prezentacje mają być – natomiast napisał, że będą się zagłębiać w nadchodzącą zawartość. Przez fakt, że ostatni pokaz trwał niemalże dwie godziny, internet zaczął już spekulować, że całość powinna zająć łącznie około czterech godzin (proste, jak dodanie dwa do dwóch, nie?).
Zresztą tego właśnie niektórzy już zaczęli otwarcie oczekiwać, dlatego szczerze liczę, że nie jest to tylko kolejna PR-owa zagrywka, bo graczom Diablo IV chyba wystarczy już rozczarowań.
Przypominam, że kolega Wokulski już pokrótce pisał po zapowiedzi, co ma przynieść kolejny sezon Diaboła i wspomniał tam o pięciu walkach z bossami, nowej postaci czy zaktualizowaniu systemu renomy oraz efektów odporności i statusu. Raczej nie wymienił tego tak wiele, zatem oby Blizzard miał jeszcze jakieś asy w rękawie, które będzie chciał przedstawić.
Data rozpoczęcia livestreamów nie została jeszcze podawana, ale wiemy, że Sezon Krwi w Diablo IV ma swoją premierę zaplanowaną na 17 października – więc na pewno obie prezentacje odbędą się wcześniej.
Czytaj dalej
Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.