Dragon Age: Dreadwolf ukaże się najwcześniej w 2024

O czwartej odsłonie serii Dragon Age, jak na tytuł grywalny od początku do końca, wiemy w zasadzie bardzo mało – przynajmniej oficjalnie. Jak do tej pory BioWare podzieliło się jednym zwiastunem i poinformowało, że powstawanie Dreadwolfa wesprze reżyser pierwszej części. Dużo ciekawiej wyglądało to w kwestii informacji nieoficjalnych, ponieważ niedawny wyciek z alfy dał nam konkretne wyobrażenie tego, co zobaczymy w kolejnej odsłonie. A kiedy zobaczymy? Tutaj pomocny okaże się raport finansowy z ostatniego kwartału i całego poprzedniego roku fiskalnego, którym podzieliło się właśnie EA.
W dokumencie znajdziemy informacje oczywiste – jak to, że FIFA 23 w przeciągu pół roku od premiery przewyższyła sprzedażą poprzednią odsłonę, stając się największą premierą w historii serii. Mniej więcej w połowie raportu trafimy na listę gier, których premiera odbędzie się w aktualnym roku fiskalnym. Są tutaj tytuły już wydane, jak PGA Tour i Star Wars Jedi: Survivor, ale też takie, na które czekamy – Immortals of Aveum, Madden 24 i NHL 24. Niestety nie ma wśród nich nowego Dragon Age’a co oznacza, że gra ukaże się najwcześniej w kwietniu przyszłego roku.

Pełny raport finansowy EA znajdziecie w tym miejscu. Teraz najważniejsze: czy przeciągający się czas produkcji wpłynie na grę pozytywnie czy negatywnie? Dragon Age: Inkwizycja kończy w przyszłym roku 10 (!) lat, a Dreadwolf – zrestartowany co najmniej raz – rodzi się w bólach od 2018. Czy po takim czasie fanom wystarczy cierpliwości, by doczekać do premiery?
Czytaj dalej
-
To może być koniec FBC: Firebreak. Po premierze dużej aktualizacji strzelanka...
-
Kolejny Indiana Jones już powstaje? MachineGames przyznaje, że pracuje nad nową...
-
Alan Wake 2, Heroes 3 Complete i inne. Darmowe gry...
-
Microsoft nie zostaje w tyle. Nowy Xbox ma być sprzętem hybrydowym, na którym odpalimy...
27 odpowiedzi do “Dragon Age: Dreadwolf ukaże się najwcześniej w 2024”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Nie grałem w żadną część i jakoś już nie czuję potrzeby tego nadrabiania. 1 Wygląda już bardzo słabo a to jednak nie oldschool RPG z zrzutem izometrycznym jak Divine Divinity czy Baldurs, gdzie ta klimatyczna retro grafika jest dziś plusem (muszę dodać, żę te nowe gry ze stylizowaną grafiką na stare czasy, nie mówiąc o piksel art, to zupełnie nie to). 2 to podobno bardziej h&s. Pamiętam, że w większości recenzji była rozczarowaniem, a jak patrzyłem na filmiki i zdjęcia, to wydawała się jakaś pusta i uboga. Nie wiem ile w tym prawdy, być może to by była dla mnie najlepsza część. 3 podobno to za to beznadziejne questy i fabuła ale wygląda najfajniej. Nie wiem, jakoś mnie nie przekonuje ta seria.
@CORONER
Inkwizycja na pewno miała słabego antagonistę w postaci Kutafeusza (autorze polonizacji – dziękuję!), ale główna oś fabularna to naprawdę dobra historia, szczególnie po uwzględnieniu epilogu na jaki składało się ostatnie DLC. Plus, ekipa jaką można było zwerbować do Inkwizycji to jedne z najciekawszych postaci z jakimi zetknąłem się w grach. Nie wszystkie dało się lubić, ale każda bez wyjątku była na swój sposób interesująca.
W każdym razie, nie powiem, że polecam, bo wielu graczy nie zdzierży nudnego prologu i najeżonego kurierskimi bieda „questami” Zaziemia, niemniej gwarantuję, że później gra mocno się rozkręca.
Ja właśnie jadę przez pierwszą część, w końcu udało mi się zmobilizować i muszę przyznać, że gra się bardzo przyjemnie – postacie są interesujące, lore ciekawie zarysowany i to nawet mimo tego, że nie jestem jakimś szczególnym zwolennikiem high fantasy. I dla mnie gra nie wygląda źle, myślę że warto dać jej szansę. Ciekawi mnie już ta druga część, bo dość mocno podzieliła fanów, czyli na pewno nie jest nijaka.
@QUETZ
„Dwójce” oberwało się przede wszystkim za przesunięcie ciężaru walki z taktyki na dynamikę (i to taka dynamikę, jakiej w zachodnich RPG jeszcze wówczas nie widywano) i absurdalny wręcz recycling lokacji, ale w mojej ocenie do dziś nie było w tym gatunku gry, która postawiłaby na równie oryginalną i interesującą narrację. W tej kwestii DA 2 to prawdziwa perełka.
A właśnie narracja mnie w sumie najmocniej interesuje w RPGach, więc dobrze słyszeć, pewnie zabiorę się bezpośrednio po jedynce. Już załatwiam sobie wsparcie krasnoludów jako ostatnich z bandy, więc pewnie niedługo zacznę wchodzić w endgame.
W sumie to mógłbyś jeszcze zaliczyć dodatek „Przebudzenie”. Nie dość, że dobry, to jeszcze rozbudowuje historię o kilka ważnych elementów.
A racja, mam pełną edycję i planowałem się nim zająć – to ten quest, który bierzesz w obozie z ziomkiem chcącym odbić fortecę? Nie wiem tylko, czy brać go po zakończeniu głównego wątku, czy lepiej przed?
Tak, to ten. Najlepiej zająć się nim już po ukończeniu podstawki. Wspomnę jeszcze, że pojawia się tam postać, która będzie mieć kluczowe znaczenie dla wydarzeń Dragon Age 2.
Z kolei przechodząc „dwójkę” powinieneś też zaopatrzyć się w DLC „Dziedzictwo”. Samo w sobie nie jest jakieś szczególnie porywające, ale należy je traktować jako swoisty prequel do Inkwizycji.
EDIT:
Jednak pomieszałem: ten NPC w obozie (Levi Dryden) skieruje cię do zadania związanego z twierdzą Szarej Straży. „Przebudzenie” uruchamiałem z menu głównego jako osobną kampanię (można przenieść postać z głównej lub stworzyć nową).
Super, dzięki za info.
BTW, widzę że w EA App mam edycję standardową DA II, ale apka w żaden sposób nie pozwala dokupić DLC, w sklepie też go nie ma. Dzięki EA, świetna robota xD.
Nic to, poszuka się.
Edit: O, jest na Steamie w subskrypcji EA. 15 zł/miesiąc brzmi dobrze, akurat przejdę całość pewnie.
Inkwizycja nigdy się nie rozkręca. Na każdym nowym terenie wykonuje się te same nudne rzeczy co na Zaziemiu, główna oś trwa raptem parę godzin
I te kilka godzin (a raczej kilkanaście, przynajmniej włączając kapitalny epilog i zadania towarzyszy) jest warte ogrania.
W 3 grałem już sporo czasu temu, ale faktycznie , najlepsze rzecz z Inkwizycji to właśnie główny wątek i zadania towarzyszy, cała reszta to podaj, przynieś, pozamiataj jak z jakiegoś mmo.
Rozbudowywanie postaci to jedna z istotniejszych i najbardziej ciekawych rzeczy w RPG (nieodłączny element), a wykonywanie największej możliwej ilości zadań, lepiej pozwala nam to robić. ale skoro te questy to taka nędza, to może lepiej je odpuścić i zająć się samym głównym wątkiem, taktując grę już bardziej jak liniowy akcyjniak z dobrą opowieścią? Możliwe, przynajmniej na easy?
O ile dobrze pamiętam, to lwią część doświadczenia i tak zapewniają te największe questy, więc przy niższym poziomie trudności powinieneś dać sobie radę. Kombinując z craftingiem można robić takie OP buildy, że nawet na najwyższym gra jest banalna, ale akurat crafting bez farmienia map odpada, więc koncentruj się na tych przedmiotach, które znajdziesz po drodze. Ewentualnie wybierz łucznika ze specjalizacją zabójcy i nie przejmuj się niczym. 😛
Jakiś czas temu EA rozdawało wszystkie DLC do DA i DA2, oraz ME za darmo, bo usuwali punkty Bioware z obiegu. Jak się nie załapałeś, to peszek.
@SHADDON
A nie czasem Koryfeusz?
Ale pełna zgoda co do głównej fabuły i postaci, w szczególności towarzyszy. Do tej pory chyba jeszcze nie spotkałem tak fajnych towarzyszy w żadnej innej grze jak Sera i Dorian.
@QUETZ
Jeśli mnie pamięć nie myli to w ostatnich dniach Origina, kiedy wyłączali te całe punky BioWare wszystkie dodatki do Mass Effectów i Dragon Agey można było dodać za darmo do konta. Na pewno musi być jakaś opcja na ich dokupienie.
Edit:
https://help.ea.com/en/help/faq/dlc-for-classic-games/#dragonage
Właśnie miałem pisać, że odkryłem tę stronkę – oczywiście EA nie byłoby sobą, gdyby nie spieprzyło czegoś, więc właśnie próbuję znaleźć sposób na zainstalowanie tych DLCków, bo metoda sugerowana (czyli wrzucenie ich do folderu gry) kompletnie nie działa. Niemniej to pewnie kwestia znalezienia obejścia.
EA potrafi. Ostatnio przy tym całym szumie z Jedi Survivor stwierdziłem, że sprawdzę poprzednią część. Wykupiłem abonament na miesiąc, zainstalowałem grę, włączam i polski dubbing. Żeby go zmienić trzeba było usunąć grę i pobrać ponownie wybierając język angielski, bo opcji zmiany ani w grze, ani w apce EA nie było. Co za geniusz wpadł na pomysł, żeby wypuszczać gry z dubbingiem nie do zmiany? Spider-Man na PS4 miał to samo, ale na szczęście tam wystarczyło zmienić język w opcjach konsoli i było ok.
Tak, te hece z językiem są kosmiczne, pamiętam też, że były gry, które są dostępne TYLKO po polsku, bez opcji zmiany jeśli jesteś w danym regionie. Genialne rozwiązanie.
UPDATE DLC: Są darmowe, ale nie ma sposobu na ich zainstalowanie, zawsze wywala błąd. Co więcej, dotyczy to także ludzi, którzy kupili pełną edycję na Steam – w podstawkę sobie zagrają, ale nie w dodatki ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Ciężko uwierzyć, że czekamy już niemal dziewięć lat na kontynuację Inkwizycji. W międzyczasie rynek RPG przeszedł niemałą rewolucję (głównie za sprawą Wiedźmina), ale wierzę, że BioWare nie zmarnuje tej ostatniej szansy na powrót do branżowej ekstraklasy. Z żadną inną grą nie wiążę tak dużych nadziei, więc jeszcze ten rok wytrzymam. Z trudem.
Nie jestem optymistą po tych pierwszych fragmentach, które opublikowali/wyciekły, ale mimo to trzymam za nich kciuki.
W zasadzie to się zastanawiam co dokładnie Wiedźmin zrewolucjonizował czy wprowadził nowego lub nadzwyczajnego do gatunku? Mogę powiedzieć, że Assassin’s Creed mocno się Wiedźminem 3 zainspirowało i, że jest to nadal bardzo popularna gra.
Już prędzej można by tak określić postępujący wciąż od niemal dekady renesans gier cRPG ale tutaj raczej Wiedźmin niczego nie dodał.
Ta seria to równia pochyla w dół, jedynka super, dwójka bardzo uproszczona choć można było się w niej przyjemnie bawić po przymknięciu oka na parę dziwnych rozwiązań. Trójka to już dla mnie uosobienie raka który gryzie branże – gra po prostu słaba, nudna, walka męcząca bardziej niż sprawiająca przyjemność. Ale i tak GOTY i wysoka sprzedaż. Jedyna nadzieja ze Bioware już oficjalnie podpadło paroma ostatnimi tytułami i mam nadzieję teraz na 2 rzeczy 1)naprawdę się zrehabilitują i zrobią w końcu coś na miarę ich talentu 2)jesli jednak zrobią gniota albo chociaż średniaka to recenzenci nie będą się zachwycać mimo wszystko
Lubię tę serię. Całkiem przyjemne gry i ciekawy, interesujący świat. Niech BioWare się nie spieszy. Niech robią cokolwiek muszą, żeby tego nie spieprzyć. Seria zasługuje na solidne domknięcie, a ja na skopanie rzyci pewnemu elfiemu magowi.
Domknięcie? Chciałbyś.
No tak, chciałbym.