Dragon’s Dogma 2 sprzedaje się doskonale

Dragon’s Dogma 2 sprzedaje się doskonale
Avatar photo
Cezary "CZARY_MARY" Marczewski
Capcom pochwalił się rewelacyjnymi wynikami sprzedaży Dragon’s Dogmy 2.

Capcom ma olbrzymie powody do radości – Dragon’s Dogma 2 znalazła 2,5 miliona nabywców w niecałe dwa tygodnie. Firma dodała, że dzięki temu sprzedaż całej marki przekroczyła 10 milionów kopii na całym świecie. Japońska korporacja twierdzi, że taki rezultat nie byłby możliwy bez wyjątkowo skutecznego marketingu.

Przeprowadziliśmy różne działania promocyjne o zasięgu globalnym, które miały na celu przyciągnięcie nie tylko długoletnich weteranów serii, ale także nowych graczy. Udostępniliśmy bezpłatną aplikację, która pozwala użytkownikom korzystać z kreatora postaci jeszcze przed premierą gry, a pojawiające się w grze pionki stworzono we współpracy z międzynarodowymi gwiazdami i japońskimi sportowcami.

Dragon’s Dogma 2 od dnia premiery jest na językach wszystkich – część graczy zachwyca się świetnie zaprojektowanymi mechanizmami rozgrywki i rozbudowanym światem, inni krytykują tytuł za kontrowersyjne mikropłatności problemy z klatkażem. Można bardzo wiele zarzucić Capcomowi, ale jednocześnie nie można odmówić Japończykom tego, że starają się słuchać głosów fanów –  kilka dni temu do gry trafiła aktualizacja, która dodaje do niej wiele wyczekiwanych funkcji.

Dragon’s Dogma 2 zadebiutowała 21 marca na PC, PlayStation 5 i Xboksach Series X/S. Koniecznie zapoznajcie się z naszą recenzją gry, którą napisał Krzysztof „Otton” Kempski.

9 odpowiedzi do “Dragon’s Dogma 2 sprzedaje się doskonale”

  1. Wybitna gra to i dobrze się sprzedaje

  2. Ciekawe, jakie byłyby wyniki, gdyby było wiadomo o mikrotransakcjach wcześniej? Bo to są już naprawdę jaja, żeby płacić za szybką podróż oraz dodatkowe sloty na sejw.

    • Ale to nigdy nie były sloty na sejwy, tylko książki zmiany wyglądu które i tak są w grze (po patchu da się tanio kupić ich 99 sztuk w grze) no i jeden kamyk „do postawienia na ziemi żeby móc się do niego teleportować” więcej xd Szybka podróż nie była ukryta za mikro

    • po pierwsze: płacić dodatkowe sloty na sejw??? heeee?? może jakieś źródło, które uwierzytelnia twoje głupoty? (sejw jest jeden, nie płaci się za ekstra)
      po drugie: szybka podróż w grze nie została ograniczona dla MTX’ów, tak było już w DD1. Itsuno chce, aby gracze podróżowali przez świat.

  3. Od oszustów nie kupuję.

  4. Dobra gra to i dobra sprzedaż. Jedynie szkoda kwasu jaki im narobiły niepotrzebne mikro, które nawet nic nie wnoszą, bo wszystko to dostajesz w grze bez wysiłku

  5. Jestem miłośnikiem pierwszej Dragon’s Dogmy i wielokrotnie pisałem, że nie mogę doczekać się kontynuacji tej wyjątkowej produkcji. Teraz wiem, że nie było warto. Każdego roku spotykamy się z dziesiątkami recenzji, w których pada sformułowanie „bezpieczny, odtwórczy sequel” – Dragon’s Dogma II powinna to mieć wypisane w podtytule. Jestem w autentycznie zszokowany tym, jak bardzo twórcy przespali ostatnich 11 lat. Pomijając ładniejszą oprawę, to jest DOKŁADNIE TA SAMA GRA. Kropka w kropkę, ze wszystkimi jej zaletami, ale i rozlicznymi wadami. Może nawet byłoby to do przełknięcia, gdyby nie typowo „japońskie” podejście do kwestii otwartego świata. Bo świat w Dragon’s Dogmie „otwarty” jest tylko z nazwy. W rzeczywistości cała mapa podzielona jest na dwie części, z których każda okazuje się być długim, wąskim korytarzem. To nie jest Elden Ring, gdzie eksploracja miała sens, bo faktycznie było co eksplorować. Tutaj idziesz w lewo, albo w prawo. Tyle. A później zasuwasz 20 minut do jednego z DWÓCH głównych miast, bo kamieni teleportacji jest mało, a „korytarz” gęsto zapchany przeciwnikami. Tymi samymi. W kółko. Do znudzenia.
    Ach, no i jest jeszcze kwestia poziomu trudności. Z ręką na sercu: kiedy ostatnio graliście w grę, która DOSŁOWNIE przechodziła się sama? Bo Dragon’s Dogma II to właśnie taka produkcja. Po raptem kilkunastu godzinach nasza ekipa jest już tak przepotężna, że zmiata gryfy w dosłownie kilkadziesiąt sekund – dokładnie tak, jak w części pierwszej, która jednak miała od początku dostępny tryb „hard”. Tutaj jest tylko „easy” – im dalej, tym bardziej.
    Krótko mówiąc, moje osobiste rozczarowanie ostatnich lat. Rozumiem, że może podobać się innym, szczególnie, jeśli nie grali w część pierwszą i nie znają na pamięć wszystkich mechanik, ale z mojego punktu widzenia brakuje tu jakiegokolwiek powiewu świeżości, nowego otwarcia, czy choćby usprawnienia tego, co kulało wcześniej. Bo nie, zastąpienie mistycznego rycerza mistycznym włócznikiem to nie jest żadna istotna zmiana, a innych naprawdę nie jestem w stanie wymienić. Szkoda.

  6. A więc to coś się jednak sprzedaje? Cóż, poczekam na remake Dragon’s Dogma.

  7. Ta gra to gniot, przeciętna grafika, low fpsy, questy od npca do npca, zerowy rozwój postaci, symulator bicia goblinów, walka to spam jednego przycisku, otwarty świat to bajka, fabuła nie urywa i mikrotransakcje. Ci, co piszą, że to wybitna gra, chyba grali w coś innego. Za 300 złociszy da się pograć w dużo lepsze gry.

Dodaj komentarz