„Fallout” Amazonu: Charakteryzacja Lucy podobno była równie wymagająca co Ghula
Specjalista od charakteryzacji zdradził interesujące fakty.
Serialowa adaptacja Fallouta wyrosła nam w ostatnich miesiącach na sztandarowy przykład udanej ekranizacji gry wideo, wymieniany zaraz obok zeszłorocznego „The Last of Us”. Miejmy nadzieję, że tylko więcej projektów tego typu będzie kończyło z efektem końcowym na podobnym poziomie, w odróżnieniu od chociażby ostatnich Borderlandsów... Wymaga to jednak od twórców tytanicznej pracy, o czym Fallout zresztą wyraźnie przekonał.
Ekipa Amazonu doskonale poradziła sobie z przeniesieniem znanych z gier pustkowi na ekrany telewizorów. Dużą uwagę przyłożono też do charakteryzacji, co najlepiej było widać na przykładzie Ghula granego przez Waltona Gogginsa. Czy jednak ktokolwiek z was zastanawiał się wcześniej nad podobnym przygotowaniem Lucy, w którą wcielała się Ella Purnell? No właśnie, tymczasem Michael Harvey, szef nominowanej do nagrody Emmy ekipy odpowiedzialnej za charakteryzację, zdradził w rozmowie z PC Gamerem, że makeup aktorki był równie wymagający.
Jest pewna rzecz, z której wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, przynajmniej dopóki nie zrobi porządnego rozeznania w sieci na temat Elli Purnell. Otóż ona jest cała wytatuowana. Od stóp do głów, wszędzie dziary. A przez cały, dajmy na to, pierwszy odcinek biega wokoło w sukni ślubnej. (...) Więc każdego dnia przez co najmniej miesiąc siedziałem i kryłem jej tatuaże. Za każdym razem, gdy tylko ściągała swój krypciarski kombinezon, musiałem to robić.
Tak naprawdę nie trzeba robić nie wiadomo jakiego researchu na temat Elli Purnell: wystarczy wejść na jej Instagrama, by przekonać się, co miał na myśli Harvey (i przy okazji zauważyć, że nieco przesadza: aktorka wcale nie ma aż tylu tatuaży, ale i tak ich ukrywanie na pewno wiązało się ze żmudną pracą).
Specjalista zwrócił też uwagę na jeszcze jeden problem, który wiąże się z pewnymi spoilerami, więc jeśli wciąż nie oglądaliście serialu, możecie chcieć pominąć poniższy akapit. Chodzi mianowicie o palec wskazujący, który Lucy w pewnym momencie traci, a następnie odzyskuje. Tyle że nie jest to już jej palec, a przypadkowa część ciała jakiegoś nieboszczyka. Jak nietrudno się domyślić: znacznie bledszy niż skóra aktorki.
To był codzienny kierat, ciągle musiałem malować jej palec. Kiedy tylko coś podnosiła albo chowała do kieszeni. Gdy musiała umyć ręce – o nie, znowu muszę pomalować ten palec! (...) Ale scenarzyści obiecywali mi, że przy czwartym odcinku wymyślą coś, co uleczy jej dłoń i już nigdy go nie zobaczę. Ucieszyłem się, wielkie dzięki!
Niestety scenarzyści nie dotrzymali słowa i ekipa od charakteryzacji została z tym problemem do końca sezonu... A wszystko wskazuje na to, że będzie się z nim zmagać również w kolejnej serii. Swoją drogą, podobno prace nad nią nawet wyprzedzają plany twórców. Miejmy więc nadzieję, że wrócimy na pustkowia szybciej, niż się spodziewamy!
Czytaj dalej
Czarna owca rodu Belmontów, szatniarz w Lakeview Hotel, włóczęga z Shady Sands, dawny szef ochrony Sarif Industries, wielokrotny zabójca Crawmeraksa, tropiciel ze starego Yharnam, legenda Night City.