Hogwarts Legacy: Pół miliona graczy na Steamie pierwszego dnia wczesnego dostępu

O tym, jak Hogwarts Legacy radzi sobie podczas zaledwie trzydniowego wczesnego dostępu, dowiedzieliśmy się wczoraj. Gra od Avalanche pobiła rekordy popularności na Twitchu, zbierając ponad 1,2 miliona widzów. Trudno się temu dziwić, zważywszy na opinie krążące po sieci. Według recenzentów Hogwarts Legacy to spełnienie czarodziejskich marzeń z dzieciństwa, pod czym z pewnością może podpisać się Otton, patrząc na jego recenzję i ocenę końcową. Choć trzeba mieć na uwadze możliwe problemy z wydajnością, grając na PC.
Okazuje się, że pokazane wczoraj liczby dotyczące Twitcha nie były spowodowane jedynie wybuchem zaciekawionych, oczekujących graczy (ale to pewnie też). Hogwarts Legacy nie miało jeszcze swojej oficjalnej premiery, której doczekamy się dopiero jutro, a już może się pochwalić liczbą graczy na Steamie sięgającą blisko pół miliona – dokładnie 478 tysięcy. To oczywiście za sprawą wczesnego dostępu, którym mogą się cieszyć gracze wyposażeni w preordery. A jak wiemy, na Steamie chętnych nie brakuje.

Cała reszta oczekujących czarodziejów będzie mogła wskoczyć do gry od jutra, 10 lutego. Przypominam jednak, że na razie to się tyczy wyłącznie graczy na PC, PS5 i Xboksach Series X/S. Posiadacze PS4 i Xboksa One muszą poczekać do 4 kwietnia, a z kolei właściciele Nintendo Switcha aż do 25 lipca.
Czytaj dalej
9 odpowiedzi do “Hogwarts Legacy: Pół miliona graczy na Steamie pierwszego dnia wczesnego dostępu”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
jezeli chcecie w najblizszej przyszlosci pograc, to unikajcie sekcji komentarzy czy jakichs dyskusji gdziekolwiek, bo skrajniakom nie wystarczy bojkot – teraz probują spoilować fabułę, sam się już 2 razy nadziałem na takich geniuszy. Przynajmniej uważajcie na razie, bo pewnie za tydzien-dwa im sie znudzi i ruszą do Kolejnej Ważnej Rzeczy Wymagającej Cancelowania.
Ci ludzie są tak bezradni i nieudolni w swoich działaniach, że chwycą się każdej brzytwy, by tylko uprzykrzyć zabawę innym. Założę się, że większość z nich nawet nie gra w gry.
Mam problem z odnalezieniem w tym wszystkim logiki. Zaznaczę, o ile ktoś jeszcze tego nie wie, że jestem absolutnie przeciwny wszelkim bojkotom, bo te niechybnie prowadzą do „polowań na czarownice” i koniec końców rzadko kiedy wynika z nich coś dobrego. Niemniej, skoro redakcja „CD-Action” najpierw promowała Atomic Heart, później próbowała udawać, że taki tytuł nie istnieje, a na końcu opublikowała materiał, w którym redaktor Wójcicki rzuca moralizatorskim stwierdzeniem, jakoby osoby kupujące tę grę miały na rękach krew dzieci (hiperbole zawsze na propsie), to dlaczego w tym kontekście Hogwarts Legacy otrzymało swoistą „kartę wyjścia z więzienia”? Nie chcę wdawać się w dyskusję na temat Rowling, ale fakty są takie, że niezależnie co kto myśli o osobach transseksualnych, autorka „Harry’ego Pottera” jest poniekąd półoficjalną „ambasadorką” organizacji transfobicznych niekryjącą się zresztą z ich finansowaniem (o czym sami nie tak dawno pisaliście!). W tym konkretnym przypadku nie trzeba uciekać się do przesady i wydumanych teorii, bo sprawa jest prosta i powinna być oczywista dla każdego: kupując Hogwarts Legacy przekazujesz część pieniędzy J.K. Rowling, która z kolei po uprzednim „poprawieniu sobie humoru liczbą zer na czeku”, będzie dalej brać udział w kampanii krzywdzenia konkretnej grupy ludzi. Jak to więc jest, że z jednej strony niemalże robicie z części z nas współodpowiedzialnych za zbrodnie wojenne, a z drugiej, jak widać, nie macie problemu z naganianiem klientów komuś takiemu jak ona? Że niby redakcja nie jest monolitem i każdy ma prawo pisać, o czym tylko chce? Tym będziecie się teraz zasłaniać? Pisałem już o hipokryzji, nie będę się powtarzać.
I jeszcze raz, dla wyjaśnienia wątpliwości: w przeciwieństwie do redakcji (części redakcji? A może wszystko zależy od fazy księżyca i wilgotności powietrza? Ustalcie to między sobą), jestem zwolennikiem oddzielania dzieła od twórcy i zarazem przeciwnikiem medialnej cenzury, ale jeśli mówi się „A”, to wypadałoby powiedzieć „B”. Ewentualnie przyznać wprost, że Hogwarts Legacy generuje zbyt duży ruch, by potraktować ją na równi z jakąś tam mało istotną strzelanką z Rosji, o której za miesiąc nikt nie będzie pamiętać.
okej, czyli osoba recenzująca Hogwarts Legacy miała naliczyc 4 punkty ocenowe w dół za to, że autorka uniwersum na którym oparta jest gra ma takie a nie inne poglądy? XD litosci, ja myslalem ze my tu jestesmy myslacymi ludzmi a nie drugim twitterem
Ja oczekuję od cdaction PEŁNEGO obrazu sytuacji. To też otrzymuję. Jest krytyka Rowling? Jest. Sukces gry jest? Jest. Zapowiedź gry AH bo ładny film dali? Jest. Krytyka AH jest? Wszystko jest – a ty usilnie chcesz zaszufladkować, wpłynąć, zmienić świat na zero jedynkowy. Ja chcę wiedzieć o wszystkim, ty chcesz żeby ktoś się czegoś nie dowiedział. Słabo.
@OGOOREK1
Kompletnie nic nie zrozumiałeś.
@ZALO
A jak do tego „pełnego obrazu sytuacji” ma się fakt, że od wielu miesięcy redakcja nie tylko unikała pozytywnego przekazu na temat Atomic Heart, ale nawet posunęła się do wyciszenia jej nadchodzącej premiery? Wspomniana przez ciebie krytyka pojawiła się dopiero w momencie, gdy kilku z nas głośno zwróciło na ten fakt uwagę. W międzyczasie, Hogwarts Legacy mogło liczyć na pełną promocję trwającą do dziś. Ponownie zapytam: jaki jest powód ulgowego traktowania tej produkcji, skoro nie ma żadnych wątpliwości, że pieniądze z jej sprzedaży trafią, między innymi, do osoby aktywnie wspierającej gnębienie mniejszości?
Krytyka pojawiła się gdy owa wystąpiła w branży. Chcemy wiedzieć co się dzieje w branży. Wątpie aby redakcja na każdy komentarz 'reagowała’ tak jak ty to sugerujesz. Bez obrazy dla czytelników, ale gdyby się nas słuchali z komentarzy to by się tego wszystkiego czytać nie dało.
Hje hje, nie ma jak to krytykować kogoś za czyjeś prywatne poglądy,które ma prawo głosić otwarcie bo żyje jako wolny człowiek a w tym czasie jak autor owego „gniota” wciskać swoje podejście do skrajnie ekstremistycznych organizacji negujących ową grę i biologię. Lubię takie pełne poprawności i zarzutów artykuły które mają nic innego jak wciskać innym własny „słyszy” pogląd na świat. Ah te tolitaryzmy, dyktatury 🤣🤦🏻♂️
jak tam cancelowcy, żyjecie? 😀