Jade Raymond odchodzi ze studia Haven. Czarne chmury nad kolejną grą-usługą Sony?
Ktoś z was jeszcze pamięta o Fairgames?
Gry-usługi stanowiły słowo-klucz ostatków panowania Jima Ryana w PlayStation. Chyba wszyscy pamiętamy buńczuczne plany wydania aż 12 tytułów tego typu i raczej wiemy, jak to się skończyło. Tu skasowane sieciowe The Last of Us, tam kolejne dwie produkcje, a całą tę strategię najlepiej chyba podsumowuje tragedia Concorda. Jedna z ostatnich pozycji GaaS, które uciekały dotąd spod topora, to Fairgames: debiutanckie dzieło studia Haven założonego przez samą Jade Raymond.
O grze słuch w zasadzie zaginął po pierwszym ujawnieniu, a w lutym donosiliśmy, że prawdopodobnie jej premiera została opóźniona. Sytuacja jednak rysuje się w coraz ciemniejszych barwach. Jak donosi niezawodny Jason Schreier na łamach Bloomberga, dawna producentka Assassin’s Creed i Watch Dogs porzuciła swoje nowe studio. Który to już raz? A kto by się tego doliczył... Podobno decyzja zapadła po zewnętrznych testach Fairgames, a ich wynikami przejęli się sami pracownicy studia Haven.
Sony podziękowało Raymond za współpracę klasyczną formułką:
Jade Raymond była dla nas niesamowitą partnerką i wizjonerską siłą przy tworzeniu Haven Studios. Jesteśmy bardzo wdzięczni za jej przywództwo i zasługi, a także życzymy jej jak najlepiej w kolejnym rozdziale [kariery – przyp. red.].
Jednocześnie przedstawiciele Sony zapewnili, że będą wspierali dalszy rozwój studia, oficjalnie nie jest to więc jeszcze koniec przygody ani dla Haven, ani dla Fairgames. Na czele ekipy stanęli teraz Marie-Eve Danis oraz Pierre-François Sapinski, nie zdziwię się jednak, jeśli za jakiś czas usłyszymy, że i całe Fairgames trafiło do kosza.
Możemy już pewnie też zacząć obstawiać, kiedy usłyszymy o kolejnym nowym projekcie Jade Raymond dla branżowego giganta. Kto tam jeszcze został do odhaczenia po Ubisofcie, EA, Google i Sony? Stawiam, że jeszcze przed końcem roku zgarnie ją Microsoft.