Mass Effect 5 wciąż nie wszedł w pełną produkcję? Weteran BioWare sugeruje, że do premiery ciągle daleko
Nowy Mass Effect może na razie znajdować się w odległej galaktyce.
Jak dobrze wiemy, produkcja nowego Dragon Age’a była dla BioWare bardzo krętą, długą i pełną wybojów drogą. Gra była tworzona przez wiele lat, zmieniała swoją nazwę, a ostatecznie spotkała się z dość mieszanym odbiorem ze strony graczy i wygląda na to, że nie spełniła oczekiwań EA. Wiemy już, że twórcy nie planują wydawać żadnych dodatków do The Veilguard, a zamiast tego całe BioWare skupia się na nowym Mass Effekcie.
Wydawać by się mogło, że w świetle wszystkich tych wydarzeń Mass Effect 5 powinien już od dawna znajdować się w fazie pełnej produkcji, ale okazuje się, iż wcale nie musi tak być. Były pracownik BioWare, Mark Darrah, który był m.in. reżyserem Dragon Age’a 2, sugeruje, że powinniśmy uzbroić się w cierpliwość, jeśli chodzi o premierę nowego Mass Effekta. Jak twierdzi, w momencie, gdy developerzy pracowali nad Dragon Age: The Veilguard, cały zespół skupiał się właśnie na tym projekcie, a Mass Effect 5 pozostał na ten czas praktycznie całkowicie porzucony.
Prawdopodobnie w możliwie najwolniejszy i najboleśniejszy sposób BioWare przekonuje się, że po prostu nie jest w stanie pracować nad więcej niż jednym projektem na raz [...] W 2023 roku po raz pierwszy od 1995 roku BioWare skupia się na jednym projekcie, czyli Dragon Age: The Veilguard. Nie ma nikogo, kto pracowałby nad Star Wars: Knights of the Old Republic, nie ma nikogo, kto pracowałby nad Mass Effektem, nie ma nikogo, kto pracowałby nad pobocznymi projektami albo remasterami.
Warto dodać, że pomimo, iż Mark Darrah opuścił BioWare w 2021 roku, wciąż pozostał konsultantem przy produkcji Dragon Age: The Veilguard. Możemy zatem domyślać się, że miał pewien wgląd w to, jak wyglądała organizacja pracy w studiu. Wydaje się więc, że niestety jest szansa na to, iż potwierdzają się doniesienia Jeffa Grubba z 2023 roku, w których sugerował, że na nowego Mass Effekta przyjdzie nam czekać aż do 2029 roku.
Czytaj dalej
Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.