Microsoft: Masowe zwolnienia ruszyły. Dotkną studia Xboksa i Bethesdę

Niedochodzące wciąż do skutku przejęcie Activision Blizzard dalej odciska swoje piętno na Microsofcie. A zamiast być coraz bliżej rzeczywistości, marzenia giganta z Redmond o fuzji dwóch ogromnych firm zdają się oddalać, gdyż na drodze może stanąć Komisja Europejska. Do tego niestety wygląda na to, że wczorajsze plotki okazują się prawdziwe i Microsoft rzeczywiście rozpoczął masowe zwolnienia, które sięgną około 5% siły roboczej, co przekłada się na około 10 tysięcy pracowników. Potwierdził to sam Satya Nadella, prezes Microsoftu, we wpisie na blogu firmy. Proces redukcji etatów ma się zakończyć przed upływem trzeciego kwartału 2023 roku. A to wszystko, ponieważ prezes prawdopodobnie chce obciąć koszty przed zaprezentowaniem swoich wyników finansowych inwestorom, co ma nastąpić już za kilka dni.

To jeszcze nie koniec złych wieści. Jak donosi znany w branży dziennikarz Jason Schreier na łamach Bloomberga, cięcia etatów przewidziano na jeszcze większą skalę, niż początkowo przypuszczano. Otóż mają one również dotykać innych studiów, w tym 343 Industries (częściowo odpowiedzialne za Halo Infinite), The Coalition z Gears of War na koncie czy Bethesdy z ich Falloutami, Elder Scrollsami oraz nadchodzącym Starfieldem.

W przypadku poszczególnych studiów brakuje konkretnych liczb, jednak Jason Shreier twierdzi, że szczególnie mocno oberwało 343 Industries, w którym przeorganizowano strukturę zespołu, likwidując niektóre stanowiska. Cały jego wątek możecie przeczytać W TYM MIEJSCU. Nadella twierdzi we wpisie na blogu, że pomimo zwolnień, na kluczowych pozycjach mają się pojawić nowi pracownicy.

Niemożliwe, żeby nie wpłynęło to na studia i ich projekty. Mogło to już teraz mieć swoje reperkusje, ponieważ na moment przed plotkami o zwolnieniach w Microsofcie pojawiły się jeszcze inne doniesienia mówiące, że premiera Starfielda mogła zostać przesunięta o kilka miesięcy, delikatnie za drugą połowę 2023. Chcę optymistycznie założyć, że o tak dużej sprawie zarząd musiał wiedzieć wcześniej i nie podjęto decyzji o zwolnieniu około 10 tysięcy osób na przestrzeni kilku dni.