Microsoft może wycofać gry Activision Blizzard z Wielkiej Brytanii po blokadzie CMA

Przez ostatnie miesiące drama z przejęciem Activision Blizzard weszła na grząski grunt. To oczywiście za sprawą Wielkiej Brytanii (konkretnie Brytyjskiego Urzędu ds. Konkurencji i Rynków, czyli CMA), która nie wyraziła zgody na przejęcie. Na razie w sumie jako jedna z dwóch, bo jeszcze jest sprawa z Federalną Komisją Handlu. Za to mnóstwo innych państw nie miało zbyt wielu obiekcji – w tym fuzję zaakceptowały ostatnio Chiny czy Komisja Europejska. Microsoft odwoływał się od decyzji CMA, ale najnowsze doniesienia mówią, że może szykować sposób na jej obejście. Dość drastyczny zresztą.

Sądzę, że ta karta padnie na stół w ostateczności, bo najprawdopodobniej Microsoft nie chce musieć się do tego posuwać. Jeśli jednak złożenie wniosku do sądu nie pomoże i Wielka Brytania wciąż będzie stać w opozycji do przejęcia, to gigant z Redmond może rozważyć wycofanie gier Activision Blizzard z tamtejszego rynku. Takie wyjście, choć raczej nikomu nie będzie na rękę, pozwoli Microsoftowi na swobodne dokończenie zakupu Activision Blizzard. Doniesienia pochodzą z serwisu Bloomberg, więc mimo że nie można tego traktować jako oficjalną informację, tak serwis jest znany ze swojej wiarygodności w tego typu sprawach – uznałbym więc to za bardzo prawdopodobne.

Co więcej, ponoć na przyszły tydzień jest już zaplanowane spotkanie Brada Smitha (wiceprezesa Microsoftu) oraz Jeremy'ego Hunta (brytyjskiego ministra finansów) w Londynie. Zostanie tam m.in. poruszony temat przejęcia Activision Blizzard. A warto dodać, że Hunt miał poprzednio krytykować zablokowanie przejęcia przez CMA i podczas rozmowy mają rozważać sposoby na wspólne przekonanie urzędu do wyrażenia zgody.

Jeśli to prawda, to by znaczyło, że do przejęcia Activision Blizzard przez Microsoft dojdzie, tak czy inaczej. Firmy raczej nie są skore pozwolić, by zainwestowane zasoby w postaci ogromu czasu i pieniędzy poszły na marne. Na ten moment dobrze byłoby się jednak wstrzymać z wyciąganiem wniosków – wiele zależy od decyzji Sądu Odwoławczego ds. Konkurencji, do którego Microsoft złożył dokumenty w sprawie odwołania się od decyzji CMA. Wstępna rozprawa ma się odbyć 24 czerwca. A co będzie potem... zobaczymy.

Istnieje też szansa, że Microsoft posunął się do zwykłego blefu. Choć w tym przypadku lepiej pasuje słowo „szantaż” – być może gigant chce wpłynąć na decyzję CMA tym, że nad całą Wielką Brytanią będzie wisieć widmo wycofania się stamtąd dużej firmy. Niemniej to byłaby ogromna strata dla obu stron.