Netflix zrobi anime o Geralcie. Oto „The Witcher: Sirens of the Deep”

Chcecie czegoś na otarcie łez po ostatniej porażce serialowego „Wiedźmina” i jego dziwnego spin-offu ocenianego jako jeden z najgorszych seriali na Netfliksie? Zapowiedziano właśnie długometrażowy „The Witcher: Sirens of the Deep” (nie ma jeszcze polskiego tytułu). To kolejne anime osadzone w świecie autorstwa Sapkowskiego. Tym razem jednak powrócą starzy, dobrzy bohaterowie.

Geralt is back

Anime będzie adaptacją opowiadania „Trochę poświęcenia” ze zbioru „Miecz przeznaczenia”. Geralt zostaje w nim wciągnięty w wiekowy konflikt między mieszkańcami nadmorskiej wioski a społecznością syren. Tak prezentuje się pierwszy zwiastun:

Ku uciesze fanów angielskiego dubbingu głosem Wiedźmina zostanie Doug Cockle znany doskonale tamtejszym graczom z roli w trzeciej części. Można się także spodziewać kilku głosów znanych z aktorskiej adaptacji. Prawdopodobnie podobny zabieg zostanie zastosowany w polskim dubbingu, ale jeszcze nie podjęto żadnych decyzji.

Kto jest odpowiedzialny?

Scenariusz napisali znani z „Wiedźmina” Mike Ostrowski i Rae Benjamin. Nie zmienia się także showrunnerka Lauren Schmidt. Jak chwalą się twórcy, Sapkowski pełni funkcję konsultanta kreatywnego. Trzeba tu zaznaczyć, że fabularnie cofniemy się do wydarzeń z pierwszego sezonu aktorskiego serialu. Dokładniej rzecz biorąc, chodzi o czasoprzestrzeń między odcinkiem 5 a 6.

W stronę techniczną zaangażowano środowisko producentów znane z poprzedniej adaptacji anime, „Zmory Wilka” koreańskie studio MIR. W animację nie jest zaangażowane Platige Image. Jak tłumaczy Bagiński chodzi o różnicę w stylistyce.

Anime ukaże się w późnym 2024.

A co z aktorskim?

W tym samym poście Tomasz Bagiński stwierdził, że Netflix dopiero wraca do zdjęć po zakończonym strajku. Przypomnijmy, że o ile gdy scenarzyści już pracują, o tyle aktorzy dopiero co złożyli broń. Wśród zrealizowanych postulatów znajduje się m.in. ochrona przed nadmiernym wykorzystaniem AI w Hollywood.