No Rest for the Wicked z pierwszą dużą aktualizacją i zmniejszonymi wymaganiami
No Rest for the Wicked doczekało się kuracji wyszczuplającej – szczególnie na polu wymagań sprzętowych.
Magnum opus oraz „Władcą Pierścieni” – tym dla Moon Studios jest No Rest for the Wicked. Na razie ciężko powiedzieć, żeby twórcy byli blisko zakładanego celu, chociaż nie próżnują i od czasu chłodno przyjętej premiery intensywnie pracują nad zniwelowaniem wszelkich mankamentów. W weekend ogłoszono pierwszą dużą aktualizację, która doprowadziła do ciekawej zmiany.
Zmianom uległ prawie każdy aspekt w grze, co zresztą nie jest rzeczą nadzwyczajną, ponieważ na każdym polu można było na coś ponarzekać. Najciekawszą poprawką są wymagania sprzętowe. Zakładka rekomendowanego sprzętu po kilku tygodniach skurczyła się o generację karty graficznej oraz zalecanego procesora. Nic dziwnego, skoro podpunkty poświęcone bugom oraz osiągom gry są najrozleglejszymi w całym poście.
Standardowo, to nie wszystko, co ma do zaoferowania Moon Studios. Zmian doczekacie się między innymi w lokalizacji, balansie, walkach z bossami, konstrukcji świata, jakości rozgrywki, a także itemizacji. Pełną listę zmian znajdziecie w karcie gry na Steamie.
W No Rest for the Wicked zagracie w ramach wczesnego dostępu na PC. Na naszej stronie znajdziecie także recenzję gry autorstwa Gailantara.
Czytaj dalej
Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.