Opłacacie za mało subskrypcji? Możliwe, że Sega będzie chciała namówić was na jeszcze jedną
Sega myśli nad nowym modelem usługowym, który większości fanów się nie spodoba...
W krainie ślepców jednooki jest królem. Kto nim jest w świecie przepełnionym subskrypcjami? Pewnie ten, który korzysta tylko z tych najpotrzebniejszych i zawsze pamięta o tym, by anulować automatyczne płatności, kiedy czegoś nie potrzebuje. To chyba popularyzacja Netfliksa rozpoczęła popularność modeli subskrypcyjnych, a na growym podwórku typowałbym okolice początku 2018 roku, kiedy Microsoft ogłosił, że nowe gry będą pojawiać się od razu w Game Passie. 6 lat później liczba usług konkurencyjnych dla tego rozwiązania jest ogromna, bo mamy Nintendo Switch Online, PS Plus, Ubisoft+, EA Play, Ubisoft+ i wiele innych. Niektóre, jak rozwiązanie Ubisoftu z biegiem lat tracą na znaczeniu i zdecydowanie najpopularniejsze są propozycje największych, czyli Sony i Microsoftu.
Kolejną firmą, która może spróbować zakłócić ten duopol, jest dość nieoczekiwanie Sega. Japońska korporacja ma na swoim koncie mnóstwo w większości zapomnianych hitów, ale na zeszłorocznym TGA zaanonsowała ich powrót. Zagramy m.in. w wieloosobowe Crazy Taxi, wróci Jet Set Radio, Streets of Rage czy seria Golden Axe. Dodatkowo jest Sonic, który za sprawą filmów ma ostatnio świetną passę, Yakuza, Persona, ostatnio, Metaphor: ReFantazio, strategie spod szyldu Two Point czy Total War, Football Manager… Trochę tego jest, dlatego Sega rozważa uruchomienie swojej usługi subskrypcyjnej, o czym wypowiedział się prezes firmy, Shuji Utsumi w rozmowie z BBC:
Modele subskrypcyjne są bardzo interesujące. Myślimy i rozmawiamy na pewne tematy, ale nie mogę jeszcze niczego ujawnić.
W świetle działań konkurencji plan brzmi sensownie, choć wydaje się spóźniony o lata. Ubisoft się poddał i wrócił ze swoimi grami na Steama. Teoretycznie ciągle wymaga posiadania dodatkowego konta, ale pewnie i to się w końcu zmieni. Bethesda zamknęła całkowicie swój launcher, natomiast EA odpuściło konieczność użycia EA App przy nowym Dragon Age’u. W branży filmowo-serialowej po początkowym boomie na pójście w ślady Netfliksa sytuacja stała się bardzo podobna, a ludzie coraz mniej chętnie sięgają po kolejną subskrypcję.
W tym samym wywiadzie Utsumi powiedział:
Naprawdę chcę, by Sega odzyskała swój dawny blask.
Nie jestem przekonany co do tego, czy aby na pewno droga do dawnego blasku wiedzie przez zarzucanie smyczy na karki fanów i skłanianie ich do ciągłego płacenia za coś, czego chociażby teoretycznie nie posiadają. Nie wiemy, na jakim etapie są plany dotyczące usługi subskrypcyjnej Segi, zatem pozostaje mieć nadzieję, że może ktoś wyliczy ryzykowną stratę dla korporacji i pomysł zniknie tak szybko, jak się pojawił.