Overwatch 2: Fabularne animacje wracają! Poznajcie historię Kiriko

Można być złym na Blizzarda. Za Koticka. Za częściowo zniesioną weryfikację SMS, która wyklucza graczy z kartami przedpłaconymi, często z biedniejszych krajów bez rozpowszechnionych abonamentów. Za zatkane serwery, które w dniu premiery zablokowały graczom starego Overwatcha możliwość grania na kilka-kilkanaście godzin – wszak po co zostawiać wersję Legacy czy Classic, lepiej jest wyrzucić ją do kosza i zrobić obowiązkowy update. No i za system progresu podkradziony z gier posiadających przepustki bojowe…
…Ale jest rzecz, w której studio nigdy się nie myli. Są to animacje opowiadające bogate historie z życia i czasów danych bohaterów, przywodzące na myśl legendarne filmiki do drugiego Team Fortressa. Premiera odświeżonego Overwatcha naturalnie sprawia, że materiały fabularne od Blizzarda zaliczają wielki comeback.
Poznajcie więc historię Kiriko – nowej postaci z pierwszego sezonu. 10 minut animacji! Dowiadujemy się z niej że Kiriko, niczym Yor ze SpyxFamily, potrafi być zarówno kochającą członkinią rodziny, jak i skopać tyłki niejednemu wrogowi.
Overwatch 2 jest dostępny w trybie free-to-play na PS4, PS5, XBO, XSX, PC oraz Switcha.
Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “Overwatch 2: Fabularne animacje wracają! Poznajcie historię Kiriko”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
„Dowiadujemy się z niej że Kiriko, niczym Yor ze SpyxFamily, potrafi być zarówno kochającą członkinią rodziny, jak i skopać tyłki niejednemu wrogowi.” – niesamowite! ciekawe ile główkowali nad tym backstory
Ale za to jak to ładnie zanimowali 😉
I po co te fabularne filmiki jak gra to tylko mecze 5 v 5?
Ponieważ chcą budować świat gry, dzięki czemu przywiążą więcej osob do fabuły bohaterów co zaskutkuje większym fanbasem i przywiązaniem do marki?
Bardziej po to, żeby mieć jakieś podwaliny pod tło fabularne do tego całego tryb PvE, który ma wyjść w przyszłym roku
A tak Overwatch 2. To ta gra co wyszła w tym roku… Zaraz, o czym to ja mówiłem?
Jeżeli mam być szczery, to w porównaniu do orginalnych filmików z Reinhardem, Winstonem czy żołnierzem 76, ten film jest strasznie słaby, taka „lol so random” komedyjka, z przerysowanymi, karykaturalnymi postaciami i taką samą akcją, ani nie jest to śmieszna (chyba, że dla zoomerów i/albo redditorów) ani ładne dla oka, co akurat dobrze pokazuje obraz ludzi, którzy obecnie pracują na tą usługą.. znaczy, grą.
Fakt, umiejętności walki wręcz podobne jak u Yor, tak samo oddanie rodzinie, ale cała reszta backstory zupełnie inna (już nie mówiąc o tym, że przeszłości Yor praktycznie nie znamy)