PS VR2 z nową, niższą ceną. Sony chce chyba w końcu przewietrzyć magazyny

Obniżki cen to nie jest ostatnio zbyt popularny temat w katalogu produktów Sony. Podstawowe (tudzież odchudzone) PS5 w dalszym ciągu trzyma cenę, że nie wspomnę o PS5 Pro, które za koszmarnie pieniądze (szczególnie jeśli doliczmy zakup trudno dostępnego napędu, a nawet nóżki do postawienia pionowo) oferuje... cóż, chyba jednak nie tak wielki skok jakościowy, o czym przekonywały niedawne rozczarowujące wyniki sprzedaży. Japończycy nie zawojowali też rynku za sprawą PS VR2, mimo że po premierze chwalili się, iż nowe gogle sprzedają się lepiej od poprzednika.

Nic jednak nie ukryje faktu, że na PS VR2 cały czas brakuje atrakcyjnych gier, które skłoniłyby do kupna sprzętu nowych odbiorców, a i cena bynajmniej nie zachęcała do eksperymentów z nowym urządzeniem. Ale Sony się nie poddaje i próbuje coś zrobić przynajmniej z tym drugim mankamentem. Wczoraj ogłoszono, że już w marcu PS VR2 doczeka się trwałej i całkiem odczuwalnej obniżki ceny

Sugerowana cena detaliczna zostanie obniżona o 150 euro i wyniesie 450 euro bez jednego centa. Za pakiet zawierający Horizon: Call of the Mountain, do dziś najgłośniejszy tytuł PlayStation Studios wydany na PS VR2, zapłacimy... dokładnie tyle samo. Jeśli więc już jesteście zdecydowani na zakup, wybór wariantu podejmuje się w zasadzie sam. Ile wyniesie nowa polska cena? Proste przewalutowanie sugerowałoby coś w okolicach 1870 zł. Czy to faktycznie taka okazja? Wydaje mi się, że krajowe sklepy kusiły już podobnymi obniżkami, ale przynajmniej można będzie liczyć na nowe promocje odejmujące jakieś procenty od nowej ceny ustalonej przez Sony.

Japończycy oczywiście zachwalają, że to doskonały moment na zakup PS VR2, bo i wspaniałych gier jest coraz więcej, ale wszyscy chyba wiemy lepiej, jak jest naprawdę. Alien: Rogue Incursion, Metro Awakening VR czy nadchodzące Hitman World of Assassination to łakome kąski, nie mówię wcale, że nie, ale raczej nie ma co liczyć na to, że pozwolą goglom Sony wyjść ze swojej niszy. W końcu niewiele dało nawet wydanie adaptera z myślą o PC i otwarciu sprzętu na produkcje ze Steama. Nie oszukujmy się, gdyby PS VR2 rozchodziło się jak świeże bułeczki, nie spotykalibyśmy się tu dzisiaj w newsie o przecenach...

Ale jeśli rozważacie zakup tego cuda, to mogę wam tylko polecić lekturę kompleksowego testu Krigora sprzed 2 lat. Ale ten czas leci!