Red Dead Redemption: Aktor grający Johna Marstona ma pomysł na „trójkę”
Gdyby Rockstar Games robiło Red Dead Redemption 3, to jak by to wyglądało? Na to pytanie odpowiedział Rob Wiethoff, aktor wcielający się w Johna Marstona.
O dużym sukcesie Red Dead Redemption 2 mocno świadczy to, że nawet 3 lata po premierze udało się pobić rekord jednocześnie zalogowanych graczy na PC. I z pewnością warto wspomnieć o fenomenalnych wynikach finansowych, ponieważ druga część sprzedała się w ponad 50 milionach egzemplarzy. Nic więc dziwnego, że znany i lubiany aktor Jack Black marzy o ekranizacji RDR. No i nie jest sam. Szanse na to zerowe raczej nie są, tak samo zresztą jak na trzecią część serii. Tylko jak „trójka” mogłaby wyglądać?
Podobne pytanie zadał sackchief w ponad godzinnym wywiadzie z aktorem głosowym wcielającym się w Johna Marstona w Red Dead Redemption. Rozmowę obejrzeć możecie YouTubie. Przewińcie sobie do 1:01:35.
Zdaniem aktora przede wszystkim nie sposób odgadnąć kierunek Red Dead Redemption 3, ponieważ Rockstar zostawił sobie ogromne pole do popisu przez obecność wielu mocno rozwiniętych bohaterów. Problemem może być jednak fakt, że po wydarzeniach z gry zakończyła się także pewna era dzikiego zachodu. Zatem twórcy, chcąc pociągnąć fabułę dalej, musieliby nieco pójść w kierunku bardziej nowoczesnych klimatów, co raczej nie wszystkim przypadłoby do gustu. Mogłoby też zacząć powoli przypominać serię GTA, a przecież nie o to chodzi.
Ale nie wszystko stracone. Wiethoff ciągnie temat dalej i uważa, że można by po prostu zrobić prequel. Tym samym jego zdaniem gracze (i nie tylko) dostaliby szansę, by lepiej zapoznać się chociażby z takim Blackwater. Moglibyśmy też poznać Dutcha z czasów, zanim spotkał Micaha, co także według aktora byłoby bardzo interesujące.
Jak Dutch znalazł sposób, żeby tak wiele osób w niego uwierzyło, żeby mu ufało, żeby za nim poszło i żeby z nim zostało? Jak on to zrobił? Bo jak tak na niego patrzysz, to raczej myślisz „ja bym za nim nie poszedł. Nigdzie”. (Śmiech).
Wiethoff podaje też parę innych postaci, które chciałby zobaczyć w takim prequelu – jak Sadie Adler, Charles Smith oraz Simon Pearson. Do tego aktor wykazuje ogromne chęci do ponownej współpracy z Rockstarem. Za to boi się, że w przypadku faktycznego pójścia w stronę prequela John mógłby być na tyle młody, iż Wiethoff nie mógłby już go grać. „Mam 46 lat i przecież nie brzmię jak piętnastolatek”. Za to nawet gdyby przyszło mu jedynie grać epizodycznie, zapewne by się na to zgodził.
Czytaj dalej
Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.