Redfall: Posiadacze konsol zagrają na premierę w 30 klatkach na sekundę

Zdaniem niektórych, Bethesda robi wszystko, by uśmiercić Redfalla już na starcie – niby całkiem ciekawy pomysł i niespotykany setting, ale kolejne informacje brzmią coraz bardziej niepokojąco. Powiedzieć, że wymóg stałego połączenia z internetem nawet w grze solo to kontrowersyjna decyzja, to nic nie powiedzieć. Do tego Microsoft zaczął kręcić nosem na wydanie gry na PS5, a najnowszy materiał z kooperacyjnej walki z potężnym krwiopijcą raczej nie wzbudził ekscytacji graczy.

Mimo tego było także sporo pozytywnych informacji o grze, jak np. obietnica braku mikrotransakcji, a Rajmund, który w zeszłym miesiącu miał okazję spędzić w grze 2 godziny twierdzi, że chętnie do tej produkcji powróci. Ciekawe co powie gdy się dowie, że w dzień premiery posiadacze Xboksów Series X|S pograją tylko w 30 klatkach na sekundę…

O ile taki krok w odniesieniu do słabszego Xboksa Series S raczej nie dziwi, tak trudno wskazać powody tej decyzji w przypadku silniejszej konsoli „zielonych”. Microsoft popędzał? Arkane nie zdążyło na czas? Niezależnie od powodów, brak 60 ramek zapewne nie umknie uwadze recenzentów, co przełoży się bezpośrednio również na oceny gry.

Jeśli pomimo przeciwności dalej czekacie na Redfalla to przypominam, że posiadacze pecetów i Xboksów Series X|S będą mogli stanąć w szranki z wampirami już 2 maja.