16
7.06.2022, 08:30Lektura na 3 minuty

Reżyser Diablo Immortal tłumaczy nieporozumienie związane z mikrotransakcjami

A pewnie nie zabraknie graczy, którzy przez system mikrotranskacji całe Diablo Immortal uznają za nieporozumienie...


Jakub „rajmund” Gańko

Diablo Immortal niespodziewanie zadebiutowało na naszych telefonach prawie tydzień temu. Pierwsze wrażenia w naszej redakcji były bardzo pozytywne, a i większość recenzentów zgadzała się, że to świetna gra, choć obecne w niej mikrotransakcje niepokoiły od samego początku... I nic dziwnego, że niepokój ten coraz bardziej rośnie. Ba, powoli zamienia się w coraz większą frustrację, co doskonale obrazują wyliczenia, wedle których aby całkowicie wymaksować jednego bohatera, musimy wydać aż 110 tys. dolarów.

Przyznam, że przed premierą sam byłem trochę zagubiony w kwestii tego, jak Activision Blizzard rozwiąże kwestię mikropłatności w Diablo Immortal. Z jednej strony reżyser gry, Wyatt Cheng, wyraźnie zapowiadał, że nie będziemy w stanie kupować uzbrojenia, ani ulepszać go za prawdziwe pieniądze. Z drugiej strony premiera gry w Belgii i Holandii została odwołana ze względu na lootboksy. Zdaje się, że nie tylko ja się w tym pogubiłem.

Popularny norweski streamer Zizaran zwrócił uwagę na swoim Twitterze na niedotrzymane obietnice Blizzarda:

Sam Wyatt Cheng odniósł się bezpośrednio do przytoczonego posta, tłumacząc, że doszło do pewnego nieporozumienia.


Hej, w wielu wywiadach mówiłem wprost (choć najwyraźniej faktycznie nie w tym poście), że uzbrojenie to 12 pól w ekwipunku. W wielu rozmowach przyznawałem też otwarcie, że za prawdziwe pieniądze można rozwijać klejnoty oraz legendarne klejnoty. Przepraszam, że tutaj nie wyraziłem się jasno. Brak możliwości zakupu uzbrojenia (ze wspomnianych 12 pól) to wciąż ważna sprawa dla naszego zespołu. Mimo wszystko doceniam, że sprawdziłeś naszą grę. 


W dalszej konwersacji z twórcą Diablo Immortal streamer zwrócił uwagę na to, że wielu ludzi oczekiwało po tamtym poście, że nie będzie można kupować jakichkolwiek ulepszeń wpływających na potęgę postaci. Natomiast w grze jest obecne mnóstwo elementów, które wpływają na rozwój bohatera. Całą sytuację określa mianem obłudnej i rozczarowującej dla fanów gier Blizzarda.

Cheng przyznał, że to zasłużona krytyka i widzi, jak jego post mógł bez kontekstu wprowadzić zamieszanie, które doprowadziło do całego nieporozumienia.

Co ciekawe, do dyskusji włączyła się jeszcze jedna osoba, zwracając uwagę Chengowi, że niepotrzebnie się tłumaczy, bo np. King nikomu nie wyjaśnia, czemu bierze 100 dolarów za pakiet żyć w Candy Crush Saga. Na ten argument reżyser również udzielił odpowiedzi.


Nie lubię, gdy informacje wprowadzają w błąd. Jest różnica pomiędzy tym, że gracze lubią lub nie lubią jakiejś gry w oparciu o jej zalety (co jestem w stanie zaakceptować, nie każda gra jest dla każdego), a tym, że ktoś lubi lub nie lubi jakiejś gry, bo otaczają ją błędne informacje.



Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „rajmund” Gańko

Czarna owca rodu Belmontów, szatniarz w Lakeview Hotel, włóczęga z Shady Sands, dawny szef ochrony Sarif Industries, wielokrotny zabójca Crawmeraksa, tropiciel ze starego Yharnam, legenda Night City.

Profil
Wpisów2017

Obserwujących10

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze