2
około 5 godzin temuLektura na 2 minuty

Reżyser Wiedźmina 4 zapewnia, że wygląd Ciri nie został zmieniony. „To ten sam model postaci”

Przekonani przytakują, nieprzekonani wątpią, a prawda podobno jest subiektywna.


Samuel Goldman

Po pierwszym zwiastunie Wiedźmina 4 podniosło się larum o to, że Ciri nie wygląda identycznie jak w Wiedźminie 3 i że w ogóle wygląda nie tak, jakby „większość” (tj. ci najgłośniej krzyczący) chciała. Temat rozwinął się w wielogodzinne analizy poszczególnych cech twarzy (!) nowej protagonistki serii, co miało udowodnić, że Cirilla nabrała cech typowo męskich, a tak naprawdę udowodniło coś innego na temat niektórych graczy. Czas leciał, zarzuty o „maskulinizację” bohaterki trochę zelżały, jednak przy okazji publikacji filmu zza kulis powstawania zwiastuna temat wrócił ze zdwojoną siłą. Dlaczego? Ano dlatego, że możemy w nim zobaczyć model Ciri, który zdaniem wielu różni się od tego z trailera, zatem social media obiegła fala entuzjazmu na wieść o tym, że CD Projekt uległ presji i postanowił zmienić aparycję postaci.

Do sytuacji odniósł się też reżyser Wiedźmina 4, Sebastian Kalemba, przyznając, że nie wprowadzono żadnych zmian:


Film przedstawia ten sam model Ciri, który widać w zwiastunie. Nie został zmodyfikowany. To, co widzicie, to surowy materiał – bez animacji, bez oświetlenia. To wciąż model in-engine z wczesnego etapu produkcji, a migawka pochodzi sprzed nałożenia efektów filmowych zastosowanych na potrzeby zwiastuna. Takie różnice są naturalnym elementem procesu tworzenia gier. Na tym etapie wygląd każdej postaci może się różnić.


Sebastian Kalemba, reżyser Wiedźmina 4

Ja bym jeszcze dodał, że niemałą rolę w tym, jak odebrano wygląd bohaterki, odgrywały efekty obiektywu – w tzw. „rybim oku” twarz także wygląda nieco inaczej, niż w rzeczywistości (nawet tej wirtualnej). Mimo sensownego wyjaśnienia sytuacji nie sądzę, by zapewnienia Kalemby uspokoiły oburzonych kierunkiem artystycznym; w końcu ludziom wywołującym takie afery raczej z zasady nie chodzi o to, by złapać króliczka, tylko go nieustannie gonić. Podobne sytuacje miały miejsce w przypadku The Last of Us 2 czy Horizon Forbidden West i nic konkretnego z nich nie wynikało. W przypadku nadchodzącego dzieła CD Projektu jest jeszcze coś – Wiedźmin 4 pozostanie jeszcze przez dłuższą chwilę w produkcji, a oprócz jednego trailera nie widzieliśmy nic więcej – żadnego gameplayu, żadnych konkretów dotyczących samej rozgrywki. Może warto więc poczekać z ferowaniem wyroków na to, kiedy twórcy podzielą się materiałem, który dla odmiany znajdziemy w samej grze.


Czytaj dalej

Redaktor
Samuel Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów1692

Obserwujących4

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze