1
około 6 godzin temuLektura na 2 minuty
Wideo

Starfield mógł być brutalniejszy. Były grafik Bethesdy wyjaśnił, dlaczego w grze brakuje krwi

Czy w takim razie w następnej grze studia będzie szesnaście razy więcej krwi?


Adam „Adamus” Kołodziejczyk

Właściwie od samej premiery Starfielda sporo graczy zastanawia się, czym mogłaby być produkcja Bethesdy, gdyby tylko studio zdecydowało się inaczej rozłożyć akcenty i nieco zmodyfikować projekt gry. Być może przydałoby się zawęzić świat do mniejszej liczby planet, ograniczyć wszędobylskie ekrany wczytywania czy po prostu bardziej skondensować grę. A co gdyby Starfield był bardziej brutalny? Oczywiście brak lejącej się na wszystkie strony krwi absolutnie nie jest największym problemem dzieła Bethesdy, ale wiele osób zadaje sobie właśnie pytanie o to, gdzie się podziała jucha?

Z odpowiedzią przychodzi nam Denis Mejillones, były grafik Bethesdy, który pracował niegdyś nad Skyrimem, Falloutem 4 i 76 czy Starfieldem. Developer pojawił się na kanale Kiwi Talkz i podczas rozmowy z Reecem Reillim zdradził nam powody, dla których zdecydowano się zrezygnować z dosadnej brutalności.


Jest to związane z różnymi kombinezonami. Z technicznego punktu widzenia jest wiele rzeczy, które muszą tu zadziałać. Musisz przeciąć kask w odpowiedni sposób, żeby mógł odpaść [...]. To jest koszt i stwierdziliśmy, że lepiej tego nie umieszczać w tej grze.


Ktoś mógłby teraz słusznie zwrócić uwagę, że przecież w Falloucie 4 i 76 jakoś udało się Bethesdzie zaimplementować taki system dekapitacji i urywania kończyn. Mejillones tłumaczy więc, że wyzwania techniczne nie były jedynym powodem podjęcia takiej decyzji projektowej.


Fallout w tym kontekście jest bardzo charakterystyczny. To element jego stylu i humoru. Masz na przykład ten perk, Krwawa jatka, który sprawia, że przeciwnicy wybuchają, zmieniając się w breję – to po prostu część zabawy [...]. Myślę, że Starfield miał być w tym elemencie bardziej przyziemny i realistyczny. Inspirowaliśmy się dziełami pokroju The Expanse czy Star Trek, więc nie pasowałoby to do tonu gry.


Być może bardziej efektowne eliminacje wrogów dodałyby frajdy z walki, ale, jak wspomniałem, trudno jest uznawać brak gore za poważny problem Starfielda. Zresztą niestety cały czas czekamy, aż Bethesda w końcu przyzna wprost, że ich najnowsza produkcja jest po prostu powtarzalna i zwyczajnie nudna. Na razie developerzy twierdzą, że ich dzieło to „cud techniczny”, ale ni widu, ni słychu głębokich analiz i przemyślenia, dlaczego Starfield okazał się rozczarowaniem dla graczy.


Czytaj dalej

Redaktor
Adam „Adamus” Kołodziejczyk

Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.

Profil
Wpisów472

Obserwujących2

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze