Stranger Things 3 z rekordowym wynikiem
„Dom z papieru” również poradził sobie lepiej niż dobrze.
Mimo że ostatni sezon serialu braci Dufferów nie każdemu się spodobał (chociaż dla mnie np. był lepszy niż drugi), to większość widzów i tak cieszyła się niezmiernie z możliwości powrotu do Hawkins w stanie Indiana. Niezależnie od tego, czy bawili się dobrze, czy może nieco mniej, to i tak wszyscy przyczynili się do ogromnego sukcesu lipcowej premiery.
Netflix pochwalił się bowiem, że „Stranger Things 3” w ciągu pierwszego miesiąca jego obecności na platformie obejrzały 64 miliony widzów (tzn. profili wchodzących w skład konta). Jest to wynik rekordowy nie tylko dla samego serialu, ale i wszystkich produkcji firmy: drugie miejsce zamuje „The Umbrella Academy” z 45 milionami. Nikogo chyba teraz nie dziwi, że w drodze jest już sezon czwarty. Warto zaznaczyć, że za widza uznawany jest każdy, kto obejrzał ponad 70% chociaż jednego odcinka (chociaż 18 milionów osób ukończyło całość jeszcze w pierwszym tygodniu od premiery, więc nie jest tak, że np. ludzie masowo się odbili od „trójki”).
Zresztą ostatni kwartał w ogóle był dla firmy całkiem udany: baza użytkowników w ostatnim kwartale wzrosła do 158,33 milionów ludzi na całym świecie. Zasługę miały w tym z pewnością również inne seriale: np. trzeci sezon hiszpańskiego „Domu z papieru” przyciągnął do siebie w pierwsze cztery tygodnie aż 44 miliony osób (dzięki czemu jest najpopularniejszym serialem nieanglojęzycznym platformy).
Mimo że wyniki Netfliksa robią wrażenie, być może już niedługo nieco się pogorszą. W końcu konkurencja poczyna sobie coraz śmielej (Amazon Prime Video stworzyło chociażby świetnie przyjęte „The Boys”), a już zaraz na rynku pojawi się gracz wagi ciężkiej: Disney+. Obawiam się, że tutaj nawet sam „Wiedźmin” sprawy nie uratuje. Chociaż kto wie, poczekajmy może do kolejnego zwiastuna.
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.