Suicide Squad: Kill the Justice League nie spełniło oczekiwań Warner Bros.
Trudno się zresztą dziwić.
Choć Suicide Squad: Kill the Justice League zebrało całkiem dobre recenzje na Steamie, to gracze mają na co narzekać. Gra studia Rocksteady zaliczyła dość burzliwy debiut i wciąż zmaga się z problemami technicznymi. Twórcy zmuszeni byli wyłączyć serwery gry jeszcze we wczesnym dostępie, gdy ta wyświetlała komunikat o przejściu fabuły już w menu głównym. W ramach przeprosin developerzy podarowali wszystkim poszkodowanym kupon na walutę do wydania wewnątrz gry. Sytuacja jednak wciąż daleka jest od happy endu, jako że napraw wymagają również serwery tytułu.
Powodów do zadowolenia nie ma także Warner Bros. Discovery, którego dyrektor finansowy, Gunnar Wiedenfels, przyznał, że gra Rocksteady „nie spełniła oczekiwań firmy”. Nie ma się zresztą czemu dziwić. Patrząc na liczbę grających w Suicide Squad osób na Steamie, można się nieco przestraszyć, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że mówimy tutaj o ledwie co wydanej grze-usłudze. Jeszcze bardziej wymowny jest fakt, że pod względem liczby graczy produkcja przegrywa chociażby z Batman: Arkham Knight, które jest przecież tytułem skierowanym dla pojedynczego gracza. W momencie pisania tego artykułu w Suicide Squad gra niecałe 600 osób. W takim przypadku porównania z niedawno debiutującym Helldivers 2 są niemalże uwłaczające.
Zobaczymy, jakie wnioski wyciągnie Warner Bros. po tak nieudanej premierze, jaką okazał się być Suicide Squad. Być może porównując wyniki sprzedażowe Hogwarts Logacy z najnowszą grą-usługą Rocksteady, firma zdecyduje się nieco bardziej skręcić w stronę gier dla pojedynczego gracza, co na pewno byłoby miłą odmianą, od niedawnych doniesień o tym, jak wiele studiów pracuje obecnie nad grami-usługami właśnie.
Czytaj dalej
Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.