The Pokémon Company z rekordowymi przychodami. Znowu
Ten wynik The Pokemon Company zawdzięcza głównie zeszłorocznym premierom, np. Arceusowi.
Wiosenny okres składania przez firmy różnych podsumowań to zawsze dobra okazja, aby przyjrzeć się ich kondycji i porównać z opiniami ogółu, zwykle wydawanymi „na chłopski rozum”. Na przykład wyniki finansowe CD Projektu pokazują, że może i Cyberpunk rozszedł się poniżej oczekiwań, ale pomimo licznych kontrowersji wciąż uzyskał bardzo przywoity wynik. Z kolei „zeznania” Sony potwierdzają to, co czują chyba wszyscy polujący na nowy model PlayStation: „piątek” na rynku wciąż jest o wiele mniej, niż zakładała firma.
W przypadku The Pokémon Company często słyszy się żart, że jej obroty wciąż wzrastają mimo postępującego lenistwa developerów (mającego się objawiać w postaci stanu pierwszej klasycznej odsłony serii na Switcha). Poprzedni rok wypadł jednak dla firmy wizerunkowo o wiele lepiej. Otwarty świat Pokémon Legends: Arceus tchnął w serię nowe życie, zyski z odświeżonego Diamond i Pearl wypełniły zaś jakiekolwiek miejsce pozostałe w sakwach korporacji. Do tego ogłoszono nową odsłonę. Pierwszy raz od dawna fani mieli powody do radości.
Tym razem więc nie psioczymy i dziwimy się, dlaczego The Pokémon Company znowu rozbija bank. Z raportu przetłumaczonego przez serwis KantanGames wynika bowiem, że zyski za rok 2021 przebijają wszystko, co firma widziała do tej pory.
Przychód ze sprzedaży wyniósł 204 miliardów jenów – to w przeliczeniu 6,8 miliarda złotych i aż o 70% więcej niż w poprzednim roku podatkowym. Z tego „na czysto” pozostało 41 miliardów jenów – 1,3 miliarda złotych, co dało wzrost o 123% względem 2020.
Ciężko określić, czy taki wynik powtórzy się w 2022; ale premiera wersji Scarlet i Violet z pewnością pozwoli uzyskać co najmniej zbliżony, zwłaszcza że to część o charakterze „konserwatywnym”, a więc chętnie kupowanym przez wieloletnich fanów. Duża część zysków to również przychody z licencji, a te pozostają niezagrożone. Co więcej, sukces nowej odsłony może skłonić nowych kupców do sięgnięcia po resztę katalogu na Switcha – zwłaszcza, jeśli korporacji uda się podnieść poziom względem poprzednich lat.
Czytaj dalej
Wielki entuzjasta gier z custom contentem. Setki godzin nabite w Cities: Skylines, Minecrafcie i Animal Crossing: New Horizons mówią same za siebie. Do tego rasowy Nintendron, który kupuje 10-letnie gry za pełną cenę i jeszcze się cieszy. Prywatnie lubi pływanie, sztukę i prowadzenie amatorskich sesji D&D.