Twórca Silent Hilla o zamknięciu Tango Gameworks: „Nie zmieniać wszystkiego za każdym razem”

Keiichiro Toyama to twórca, którego kojarzymy przede wszystkim z powołania do życia takich marek jak Silent Hill, (Forbidden) Siren czy Gravity Rush. Obecnie Japończyk rozwija ze swoim Bokeh Game Studio nowy tytuł Slitterhead, który co prawda ma nie być horrorem, ale coś czuję, że fani jego twórczości i tak się nie zawiodą. O produkcji możecie dowiedzieć się więcej np. z wywiadu przeprowadzonego przez Video Games Chronicle, ale my dziś poruszymy inny wątek.

W rozmowie tej Toyama został bowiem zapytany także o to, jak zareagował na wieści o zamknięciu Tango Gameworks. Przypomnijmy, że Microsoft niespodziewanie zlikwidował studio jego rodaków na początku maja, i to mimo że Hi-Fi Rush spełniło jego wszelkie oczekiwania. Japończyk co prawda zaznaczył, że nie czuje, aby był odpowiednią osobą do radzenia w takich sytuacjach, ale przyznał, jak ważne jest zachowanie balansu pomiędzy rutyną a utrzymaniem stylu swoich dzieł.

To ciekawa wypowiedź w kontekście twórczości Japończyka, któremu również zdarzały się skoki w bok, takie jak Gravity Rush. Baśniowa historia o Kat i jej kocie, pełna manipulacji siłami grawitacji, niespecjalnie kojarzy się z psychologiczną grozą Silent Hilla czy (Forbidden) Siren. Te dwie ostatnie pozycje również znacząco się różniły, ale już czuć w nich pewne podobieństwa, które mogą wskazywać na tego samego twórcę. Ciekawe, jak w to wszystko wpasuje się Slitterhead.

Przypominam, że nowa gra Toyamy ma się ukazać 8 listopada na PC, PS5, PS4, Xboksach Series X/S oraz Xboksach One.