Ubisoft uważa, że mikrotransakcje dają graczom frajdę. Firma stwierdziła też, że nie będzie wspierać swoich gier wiecznie
Nawet nie wiem, jak to skomentować.
Ubisoft zachowuje się trochę tak, jakby z całych sił walczył o tytuł najbardziej znienawidzonej przez graczy firmy (choć rywalizacja z Electronic Arts jest zacięta). Moglibyśmy tu wymienić masę wtop francuskiego giganta, ale wśród najpoważniejszych z nich musi niewątpliwie znaleźć się odebranie nam dostępu do The Crew. Firma całkowicie uniemożliwiła granie w tę produkcję, a do tego skrytykowała niedawno inicjatywę Stop Killing Games.
Jednak teraz Ubisoft wytoczył już naprawdę ciężkie działa. Jak podaje Insider Gaming, francuska firma opublikowała nowy dokument, w którym padają stwierdzenia sugerujące, że mikrotransakcje istnieją po to, aby dawać graczom frajdę.
W Ubisofcie, złotą zasadą przy tworzeniu gier premium jest umożliwienie graczom zabawy w pełnej wersji gry bez konieczności wydawania dodatkowych pieniędzy. Nasza oferta monetyzacji w grach premium sprawia, że doświadczenie jest przyjemniejsze i umożliwia graczom personalizację awatarów lub szybsze postępy, jednak jest to zawsze opcjonalne.
Być może ktoś w Ubisofcie powinien przedstawić (jakże szalony) pomysł, aby projektować gry w taki sposób, by wprowadzanie do nich mikrotransakcji w ogóle nie było konieczne. Tak się składa, że pewne belgijskie studio pokazało, iż jednak da się coś takiego osiągnąć.
Niestety na tym „ciekawe” wypowiedzi Ubisoftu się nie kończą. GamesRadar przekazało, że CEO francuskiego giganta, Yves Guillemot, stwierdził, iż wsparcie dla gier firmy nie będzie trwało wiecznie.
Wszyscy wydawcy gier wideo borykają się z tym problemem. Świadczymy usługę, ale nic nie jest na stałe i w pewnym momencie usługa może zostać wycofana. Nic nie trwa wiecznie. Robimy, co możemy, aby wszystko potoczyło się dobrze dla graczy i kupujących, ponieważ wsparcie dla gier oczywiście nie może trwać w nieskończoność.
Wydaje się, że Guillemot za bardzo postrzega gry jako czystą usługę i w ogóle nie bierze pod uwagę możliwości oddania graczom dostępu do danej produkcji poprzez wprowadzenie chociażby trybu offline. Co więcej, CEO Ubisoftu zachęcił graczy do sięgnięcia po następną wersję gry za 1 euro. Miał tu na myśli ogromną promocję na The Crew 2, która pojawiła się po zamknięciu serwerów pierwszej części.
To niewielka cena za możliwość kontynuowania rozgrywki.
Cóż, możemy w tym miejscu po prostu przypomnieć wcześniejszą wypowiedź Philippe’a Tremblaya, dyrektora ds. subskrypcji Ubisoftu, który stwierdził, że powinniśmy się zacząć przyzwyczajać do tego, iż nie posiadamy produkcji francuskiego giganta branży gier na własność.
Czytaj dalej
Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.