Wiedźmin 3: Gracze skarżą się na nową aktualizację, która psuje grę

Nowa, teoretycznie ulepszona wersja Wiedźmina 3 ukazała się w połowie grudnia. Szybko okazało się, że optymalizacja i to, jak gra chodzi na PC, pozostawia wiele do życzenia, o czym więcej pisał Krigor. Jeszcze zanim zaczęły się pojawiać patche, moderzy ruszyli graczom z pomocą, nieraz nawet skutecznie. Potem zaczęło się oficjalne łatanie produkcji, jednak niestety skutki tego nie były takie, jakie chcieli i gracze, i najpewniej sami twórcy. Nowe aktualizacje nie zawsze poprawiały błędy, a często nawet psuły to i owo, więc trzeba było łatać łatki.

Niestety prawdopodobnie taki sam los będzie czekać aktualizację 4.02, czyli tę świeżą bułeczkę. Poprawek w niej było sporo, to trzeba przyznać, ale niestety gracze zaczęli się skarżyć na kolejne problemy – i to na dwóch płaszczyznach. Pierwszą, nieco bardziej błahą jest to, że nie wszystkie zmiany, na które zwracano uwagę, zostały wzięte na warsztat lub nie widać różnicy po patchu. Szczególnie często zwraca się uwagę na dalsze problemy z DirectX albo rażąco fioletowe pajęcze sieci.

Natomiast ta druga płaszczyzna porusza znacznie gorszy problem – otóż niektórzy skarżą się na ciągłe wywalanie gry do pulpitu, czyli ukochane przez nas wszystkich crashe. Jak ciągłe? Ponoć nawet co kilka minut, co sprawia, że Wiedźmin 3 po nowej aktualizacji może stać się całkiem niegrywalny. I – o ironio – pozostaje czekać na kolejne łatki.

A gdyby tego było mało, to zdaje się, że gracze na Steamie nie zawsze mogą pobrać nową aktualizację, bo dostają wiadomość o braku połączenia z internetem lub prędkość pobierania wynosi zawrotne 0 B/s.