26.03.2025, 20:15Lektura na 3 minuty

Wiemy, ile zajmie przejście dodatku do Lies of P. Reżyser gry chwali nowego Elden Ringa i mówi o przyszłości przygód Pinokia

Przyszłość może przynieść wielu Pinokiów (?), ale wcale nie musi – twórcy liczą na to, że uda im się wyrobić własną markę, co w sytuacji wiernego naśladowania FromSoftware może nie być takie łatwe.


Samuel Goldman

Jeśli śledzicie nasze socialki albo jesteście beznadziejnymi romantykami, wierzącymi w siłę okrągłych rocznic, to prawdopodobnie pamiętacie o dziesięcioleciu Bloodborne’a. Sony mogło z tej okazji zapowiedzieć remaster na wzór odświeżonego Demon’s Souls, ale oczywiście nic z tego nie wyszło i tytuł „pecetowego Bloodborne’a” dalej zostaje u twórców Lies of P, czyli jednego z lepszych soulslike’ów ostatnich lat, który odważnie kopiuje dzieło FromSoftware, jednak zachowuje przy tym własną tożsamość. Niedługo po premierze wypłynęły plotki o jakimś DLC, a prawie rok później developerzy zaczęli zdradzać nieco więcej. Mimo tego na oficjalną zapowiedź ze zwiastunem przyszło nam poczekać aż do lutego i wiele wskazuje na to, że zagramy jeszcze w tym roku.

O ile szczegóły dodatku są owiane tajemnicą i wiemy tylko, że rzecz będzie prequelem, w którym wrócimy do miasta Krat, tak teraz twórcy zdradzili, na jak długą zabawę należy się przygotować. Lies of P Overture ma zająć doświadczonym graczom około 15-20 godzin, chociaż poziom trudności nie będzie na tyle wyśrubowany, by nowicjusze nie mieli tu czego szukać. Podczas rozgrywki przemierzymy zupełnie nowe lokacje, stoczymy pojedynki z nowymi wrogami oraz bossami, do czego wykorzystamy nowy oręż. Dwie z wprowadzonych w Overture broni to łuk i pazury, choć nie wiemy na ich temat niczego więcej. Zawartość dodatku ma być dostępna w dowolnym momencie z poziomu podstawki mniej więcej od czasu, kiedy dotrzemy do 9. rozdziału. W rozmowie z Eurogamerem reżyser Lies of P, Choi Ji-won, udzielił nieco więcej informacji:


Nigdy nie traktowaliśmy Overture jako osobnego produktu. Podstawowa gra oraz dodatek to Lies of P takie, jakim widzieliśmy je od początku, lecz wcześniej nie mogliśmy zrobić wszystkiego naraz.


Choi Ji-won, reżyser Lies of P

Presja wątpiącego w sukces wydawcy? Być może tak, ale po tym, jak gra osiągnęła przyzwoite wyniki, raczej o jej dalsze losy możemy być bezpieczni. Skoro o tym mowa, to developer poruszył także temat przyszłości serii – przypominam o plotkach mówiących, że Lies of P 2 ma wzorować się na Elden Ringu i wprowadzić otwarty świat. Idąc jednak tym tokiem myślenia, chyba bardziej przyszłościowe byłoby wprowadzenie rozgrywki multiplayerowej na wzór tej z nadchodzącego Nightreigna...


Grałem w Elden Ring Nightreign i było to bardzo odświeżające doświadczenie. Zmotywowało mnie to do dopilnowania jakości Overture i uczynienia dodatku tak dobrym, jak to możliwe. Zamiast próbować przewidzieć, w jaką stronę skręci rozwój gatunku w przyszłości i otwarcie konkurować z FromSoftware, chcemy znaleźć własny styl i unikatowość, które zaspokoją oczekiwania naszych fanów.


Choi Ji-won, reżyser Lies of P

Na tę chwilę Lies of P jest grą typowo singlową i przy okazji dodatku się to nie zmieni. A co przyniesie przyszłość?


Wiele nauczyliśmy się podczas prac nad podstawką i dokładamy wszelkich starań, by wprowadzić niezbędne ulepszenia w Overture. Jeśli chodzi o nasze przyszłe przedsięwzięcia, jesteśmy otwarci na rozważenie różnych możliwości.


Choi Ji-won, reżyser Lies of P

To nie sugeruje wprost kierunku, w jakim rozwijane jest Lies of P 2, ale rozsądne będzie założenie, że po tym, jak developerom udało się osiągnąć sukces na podążaniu śladami twórców Bloodborne'a, mogą chcieć zrobić to raz jeszcze. A możę chodzi o coś innego? Wszak oprócz dodatku i sequela przygód Pinokia, Round8 Studio pracuje podobno nad futurystycznym survival horrorem, ale produkcja nie została jeszcze oficjalnie zapowiedziana.


Czytaj dalej

Redaktor
Samuel Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów1749

Obserwujących5

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze