Zotac ponownie przedwcześnie ujawnił nowe karty graficzne Nvidii
To już trzeci raz, kiedy chiński producent GPU nie wytrzymał i wrzucił na swoją stronę informacje na temat nieujawnionych jeszcze modeli kart graficznych.
Nowe karty graficzne Nvidii prawdopodobnie zobaczymy w trakcie przyszłorocznej odsłony targów CES w Las Vegas, jednak niektórzy nie umieją utrzymać języka za zębami (lub palców z dala od klawiatury). I tak na stronie internetowej Zotaca wylądowały wzmianki o czterech GPU: RTX-ie 5090 (oraz 5090D przeznaczonym na chiński rynek) oraz RTX-ach 5080, 5080 Ti i 5070. Informacje te zostały dość szybko usunięte z witryny, niemniej czujni redaktorzy serwisu VideoCardz zdążyli je uwiecznić.
Największą ciekawostką pozostaje to, że karty zostaną wyposażone pamięć GDDR7 o maksymalnej pojemności 32 GB (a przynajmniej na to wskazują dostępne w sklepie Zotaca filtry). Wychodzi więc na to, że właśnie taka pamięć trafi na pokład RTX-a 5090. Modele RTX 5080 i 5070 Ti mają jej mieć po 16 GB, zaś 5070 – 12 GB. Karty zjedzą przy tym pokaźne ilości prądu, jako że spodziewany pobór mocy w przypadku najpotężniejszego modelu wynosi 600W. RTX 5080 potrzebuje ok. 400 W, zaś RTX-y 5070 i 5070 Ti – nieco ponad 250 W.
Pobór mocy pokrywa się więc z informacjami z wrześniowych przecieków. Czy sprawdzą się one również w przypadku pozostałych parametrów nadchodzących GPU? Tego prawdopodobnie dowiemy się już względnie niedługo.
Osoby czekające na tańsze modele RTX 5060 oraz RTX 5050 muszą uzbroić się w cierpliwość, jako że wszystko wskazuje na to, iż zadebiutują one nieco później od swojego bardziej wydajnego rodzeństwa. Jeśli zaś wierzyć słowom przedstawiciela Lenovo, cena mobilnych RTX-ów 5050 może okazać się niemiłą niespodzianką dla osób zainteresowanych zakupem laptopa do gier z niższej / średniej półki.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.