Czym jest dezinformacja i kto się na nią łapie?
Każdego dnia ludzie rozpowszechniają w sieci fałszywe informacje. Jedni robią to nieumyślnie, inni celowo. W partnerstwie z NASK przygotowaliśmy serię tekstów uświadamiających, jak bronić się przed manipulacją oraz dezinformacją w sieci.
Nie sposób zaprzeczyć, że w sieci spędzamy sporo czasu. Internet jest niezwykle przydatnym kanałem komunikacji umożliwiającym każdemu wyrażenie opinii na dany temat oraz podzielenie się swoimi przemyśleniami. Mimo to niejednokrotnie mieliśmy już okazję przekonać się, że rozwiązanie takie może przynieść dużo nie tylko dobrego, ale też złego. Wiele osób bezrefleksyjnie powiela fałszywe informacje, często mimowolnie przyczyniając się do rozprzestrzeniania szkodliwych treści mijających się z prawdą. Jeszcze inni robią to celowo, czerpiąc z całego procederu korzyści. Czy tego chcemy, czy nie, dezinformacja stała się nieodłącznym elementem naszej codzienności.
Czym jest wspomniana dezinformacja? Zjawisko to można zdefiniować na wiele sposobów, jednak na potrzeby tego tekstu przyjmiemy określenie opracowane przez ekspertów z NASK. Wedle nich dezinformacja to celowe działanie, którego zadaniem jest zaburzenie przekazu informacyjnego, by osiągnąć własne korzyści. Jednak nie wszyscy rozprzestrzeniają fałszywe informacje z premedytacją. Powielanie nieprawdziwych lub niezweryfikowanych treści bez intencji wyrządzenia krzywdy nosi miano „misinformation”, a odpowiednik tego terminu w języku polskim to „dezinformacja niezamierzona”. Mimo to jest ona nad wyraz często wrzucana do jednego wora razem z dezinformacją.
Jak sama nazwa wskazuje, dezinformacja stanowi przeciwieństwo informacji. Jak jednak zdefiniować tę drugą? Okazuje się, że zadanie to nie należy do najprostszych. Słownik języka polskiego PWN zaznacza, że informacja jest pojęciem w zasadzie niedefiniowalnym ze względu na swój pierwotny i elementarny charakter. Możemy więc przyjąć, że to przedstawienie obiektywnego i możliwego do zweryfikowania faktu.
Warto przy tym zaznaczyć, że dezinformacja nie jest zjawiskiem zarezerwowanym tylko i wyłącznie dla internetu. Nie brakuje jej także i w tradycyjnych mediach, a fałszywy przekaz może płynąć zewsząd: z radia, telewizji, a nawet mijanych po drodze do pracy bilbordów. Niemniej to właśnie z internetu znaczna część Polaków czerpie informacje, a jego udział ciągle wzrasta. Z opublikowanego w 2022 roku przez fundację Digital Poland raportu „Dezinformacja oczami Polaków” wynika, że ośmiu na dziesięciu naszych rodaków padło ofiarą dezinformacji. Ponad 60% ankietowanych zaznaczyło, że wiedzę o świecie czerpie z portali internetowych, z kolei do wykorzystywania w tym celu mediów społecznościowych przyznało się już tylko 45% badanych. Zwrócono przy tym uwagę na to, że fałszywe informacje najczęściej związane są z tematami z zakresu klimatu i energetyki, zdrowia oraz polityki.
Nikogo nie powinno przy tym dziwić, że osoby pragnące celowo rozprowadzać spreparowane (i oczywiście nieprawdziwe) informacje na miejsce swojego działania wybierają właśnie serwisy społecznościowe. Popularność tego typu stron sprawia, że treść taka ma spore szanse na trafienie na podatny grunt. Pomocne w tym okazują się także odpowiedzialne za funkcjonowanie takich mediów algorytmy, które nierzadko zamykają użytkowników w bańkach, podsuwając im pod nos materiały związane z ich światopoglądem – niezależnie od tego, czy opisują one prawdziwe wydarzenia, czy też te wyssane z palca.
Niezwykle popularnym tematem wciąż pozostaje konflikt w Ukrainie. Nie jest więc zaskoczeniem, że w sieci krąży wiele kłamstw dotyczących związanych z nim wydarzeń. Myli się jednak ten, kto sądzi, że w tym wypadku szerzeniem dezinformacji zajmują się tylko i wyłącznie rosyjskie służby i opłacane „farmy trolli”. Niejednokrotnie robią to zwykli użytkownicy, którzy nie weryfikują genezy danej informacji ani jej poprawności, zamiast tego klikają przycisk „udostępnij” wiedzeni emocjami. Swoje trzy grosze potrafią dorzucić także organizacje, a nawet politycy chcący zyskać poparcie wśród wybranych grup.
Dezinformacja ma także jedną konkretną cechę, która znacznie ułatwia rozprzestrzenianie się tego zjawiska – elastyczność. Fałszywe treści można łatwo ukierunkować na określoną grupę odbiorców, biorąc pod uwagę nie tylko zainteresowania jej członków, lecz także ich wiek, płeć, a nawet miejsce zamieszkania. Zwiększa to szansę na to, że osoby takie połkną haczyk i puszczą materiał w dalszy obieg. Wiedzieliście, że ludzie coraz bardziej odwracają się od tradycyjnych mediów na rzecz tych społecznościowych? Trend ten jest szczególnie zauważalny wśród osób młodych, które nierzadko traktują aplikacje pokroju TikToka jako swoje główne źródło informacji. Raczej nie trzeba wspominać o tym, że hurtowe przyswajanie wiedzy przedstawianej w formie krótkich filmów zamieszczanych przez niezweryfikowane źródła może być niebezpieczne.
Najpopularniejszym źródłem pozyskiwania informacji ze wszystkich serwisów społecznościowych pozostaje Facebook, jednak coraz bardziej traci on na znaczeniu. Popularnością cieszą się także YouTube, WhatsApp, Instagram, X i wspomniany już TikTok, który jest względnie świeżym dodatkiem do tej listy.
Jak więc poradzić sobie w dobie informacji i dezinformacji? Teraz, kiedy nasza uwaga jest towarem? Zabiega o nią wiele podmiotów i część z nich zdecydowanie nie ma szlachetnych intencji. Aby nie dać się nabrać na fałszywe informacje, na które bez wątpienia prędzej czy później się natkniemy, powinniśmy przede wszystkim weryfikować ich źródła. Dobrą praktyką będzie upewnienie się, że informacja ta została przedstawiona także przez inne, godne zaufania serwisy i strony. Warto też nauczyć się odróżniać to, co jest obiektywnym faktem, od opinii autora danego materiału. Co najważniejsze, myślmy krytycznie i nie przyjmujmy czegokolwiek za pewnik tylko dlatego, że ktoś tak napisał lub powiedział.
***
Nasz cykl przygotowanych z NASK artykułów to suplement do gry Fake Off autorstwa Jakuba Ćwieka, stworzonej wspólnie przez CD-Action, NASK i Pulpbooks. Paragrafowa gra w formie interaktywnego słuchowiska dostępna jest za darmo na smartfony z iOS i Androidem.
Tymczasem zapraszamy do zapoznania się także z naszymi artykułami:
- Czym jest dezinformacja i kto się na nią łapie?
- Zgniły śledź i kolega z firmy. Czyli o technikach dezinformacji
- Naiwność czy nieuwaga? Czemu nabieramy się na dezinformację
- Prawda czy fałsz. Jak nie dać się nabrać na dezinformację?
- Na tropie fejków. Narzędzia ułatwiające samodzielną weryfikację informacji
Materiał powstał przy współpracy z NASK.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.