3
13.01.2023, 11:00Lektura na 12 minut

Gothic: Opowiadanie. Dzienniki z Kolonii – część 1

Gothic, pomimo wielu lat na karku, to marka aż zaskakująco żywa. Oprócz ogromu modów, z Kronikami Myrtany na czele, nie brakuje innych ciekawostek, które dostarcza nam społeczność. Jednym z klejnotów w tej koronie jest Larp Gothic, pochwalony przez samych twórców z Piranha Bytes. A my, wspólnie z autorami larpa, przygotowaliśmy dla was cykl opowiadań na podstawie gry.


Larp Gothic

Gomez wzywa.

Domingo zaledwie skinął głową i ruszył ku kasztelowi nieopodal świątyni Innosa prowadzony przez posłańca. Nie potrzebował więcej zachęty.

Rozumiał, że magnatom, samozwańczym władcom Kolonii Karnej, nie każe się czekać. Był przy tym spośród całego swego taumaturgicznego Kręgu chyba najprzychylniejszy władzy Gomeza. Gdy mająca kontrolować skazańców Bariera nieoczekiwanie się rozrosła, przestępcy podnieśli bunt, a magowie-kapłani znaleźli się w niezręcznym położeniu. Niemało czasu zajęło Domingowi poukładanie sobie na nowo obrazu świata wedle nauk Innosa, Pana Ognia i Sprawiedliwości, którego zbrodniarze zdawali się mieć w pogardzie.

Larp Gothic. Fot: Piotr Müller 
Larp Gothic. Fot: Piotr Müller 

Tam jednak, gdzie reszta widziała patologię, okrucieństwo i wyrachowanie, on dostrzegał przebłyski nadziei w Świętym Ogniu: oto bowiem nawet najgorsze szuje i parszywcy wykazywali naturalną potrzebę funkcjonowania w ustrukturyzowanym społeczeństwie oraz hierarchii, instynktownie pragnęli władcy i egzekwowanych przez niego praw. Była więc w tym gnieździe rozpusty i szubrawstwa jakaś egzystencjalna prawda o naturze ludzkiej nierozerwalnie połączonej z Innosem, prawda tak szlachetna, że niedająca się stłamsić nawet szumowinom zesłanym tu z całego znanego świata.

Domingo bardzo potrzebował, by ta prawda tam była. Załamałby się zupełnie, gdyby więżąca ich Bariera oddzielała go również od Innosa.

Oczywiście, Gomezie. Skłonił się lekko przed srogim, wąsatym licem najgroźniejszego człowieka w Górniczej Dolinie. Bez większego zaskoczenia przyjął do wiadomości, że w kolonii pełnej złodziei ktoś regularnie okrada dostawy rudy, jedynej rzeczy, której świat zewnętrzny od nich potrzebował. – Nam też zależy na płynnych dostawach do króla na rzecz jego wysiłków wojennych. Zbadam sprawę możliwie dyskretnie. Wskażcie mi tylko, kto mógłby powiedzieć mi na ten temat więcej.

Odesłano go do Strażnika Kraucha, jak się okazało, aktualnie zajętego spisywaniem staroobozowych Cieni ludzi Gomeza średniego stanu i średniego zaufania. Domingo wezwał go, ale musiał jeszcze ścierpieć zwyczajowe gesty i ostentacyjne ignorowanie, jakie zwykli okazywać niektórzy mniej bogobojni skazańcy. Choć może i poirytowany, mag zobowiązany był dochować dyskrecji, toteż urządzanie sceny i dawanie przykładu mijało się z celem, tym bardziej że Krauch zdawał się rzeczywiście pracować. Stał więc i czekał cierpliwie u progu świątyni.

Słyszałam, czego od ciebie chciał. Potrzebujesz pomocy? – Burza czarnych loków i szeroki uśmiech wyraźnie kontrastowały z szatą ognia, jaką nosiła. Znana z umiejętności bojowych i umiłowania szyfrów Lux była tak uzupełnieniem talentów Dominga, raczej teologa niż maga polowego, jak i przednim kompanem, toteż wtajemniczona w sprawę została równie chętnie, jak sama okazała gotowość do udzielenia mu wsparcia. W końcu nawet już zdążyła dowiedzieć się tego, co Domingo miał zachować w sekrecie.

Larp Gothic
Larp Gothic. Fot: Agnieszka „Grenka” Kłapcia

Rozmowa z niechętnym do współpracy Krauchem dała niewiele. Poznali wprawdzie imiona skazańców odpowiedzialnych za przydzielanie Strażników do kopalni i dostaw – imiona, którymi na co dzień Magowie nie zaprzątali sobie głów ale żadnych konkretów czy poszlak. Bez większego namysłu zdecydowali się więc na zbadanie całego przedsięwzięcia od podstaw: od wydobycia po transport urobku do Gomezowych kufrów.

Niedługo później troje wynajętych do pomocy Cieni nie tylko wskazywało im drogę, ale też niosło przez górskie ścieżki, nieodzowne przecież na trakcie, piwo i wino. Choć większość skazańców w kolonii karnej ledwie wiązała koniec z końcem, Magów Ognia pod protekcją Gomeza raczej nie dotykał głód czy niedostatek.

Znów jednak wysiłek na niewiele się zdał. Brygada Kopaczy opowiedziała im o wydobyciu, a Ian, szef kopalni, o planowanych zmianach i transporcie rudy, aż w końcu z najbliższą dostawą wrócili do Obozu, uważnie patrząc Strażnikom na ręce. W obecności ogniście czerwonych szat nikt nie odważył się jednak wykonać fałszywego ruchu.

Larp Gothic. Fot: Piotr Müller 
Larp Gothic. Fot: Piotr Müller 

Okazało się natomiast, że kopalnia zrodziła bardziej interesujące owoce i śledztwo miało odejść na dalszy plan. Wkrótce po ich powrocie, gdy omawiali swój następny ruch, mag imieniem Milten przyniósł kolejne wieści: oto dostarczono odkryty w kopalni, oszlifowany klejnot o niejasnym pochodzeniu. Nosił znamiona magii, a Gomez życzył sobie, by jego arkaniści magię tę zidentyfikowali.

Spójrz na te sigile, bracie. Sięgnięcie do domeny ziemi uważam za konieczne poniekąd dlatego, że właśnie ziemia skrywała ten przedmiot, a poniekąd z tego powodu, że Beliar, Nieprzyjaciel, może mącić nasze zmysły.

Jeśli to konieczne, to być może powinniśmy pójść za ciosem? – zwrócił się do Oscara Domingo, stojąc tuż obok pulpitu, na którym szkicowali elementy niezbędne do przeprowadzenia magicznego rytuału. Skorzystać z przynależącej do Beliara materii, aby ją osłabić i uwypuklić filozoficzną formę? Sięgając ku innym żywiołom, zawezwać ogień Innosa, by rzucił światło na prawdziwą naturę przedmiotu…


Czytaj dalej

Redaktor
Larp Gothic

Gra komputerowa wyszła ponad dwadzieścia lat temu, ale Gothic żyje w sercach wielu do dziś. Nasz larp jest hołdem wobec Twórców i wobec graczy. Wspólnie napiszmy i przeżyjmy historię mieszkańców Kolonii Więziennej Khorinis.

Wpisów2

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze