13
17.06.2023, 07:34Lektura na 7 minut

Skąd wzięła się Lilith, główna antybohaterka w Diablo IV?

Działalność graczy na przestrzeni ostatnich 26 lat sprawiła, że w Diablo populacja najmocniejszych demonów znacznie się skurczyła. Jako że zapewne głupio byłoby robić fikołki i przeżuwać ten sam czarci kotlet po raz kolejny, twórcy serii musieli wymyślić coś nowego. Stanęło na Lilith.


Grzegorz „Krigor” Karaś

Nie jest to pomysł zupełnie od czapy. Lilith bowiem (imię w tej formie w tekstach kultury pojawia się trochę częściej niż przyjęte przez tłumaczy w polskiej wersji gry Lilit) straszy ludzkość już od tysięcy lat.


W starych cywilizacjach

Zacznijmy jednak od końca. Obecna w kulturze od mileniów Lilith już dawno temu wkroczyła i do popkultury, pojawiając się chociażby w serialu „Lucyfer”, gdzie była matką jednej z bohaterek i pierwszą żoną Adama. Nie zabrakło jej też w świecie Marvela – tutaj zaznaczyła swoją obecność m.in. w komiksie „Ghost Raider” z początku lat 90., przewijając się przez niego jako upadły anioł i pierwsza kobieta. Trzymała się blisko wampirów, według informacji udostępnionych przez wydawnictwo w ramach almanachu była również – podobnie jak w „Lucyferze” – istotą, która uwiodła Adama. Przede wszystkim zaś należała do Anunnaki, starożytnej – z braku lepszego określenia – rasy bogów.

Lilith, Spirits of Ghost Rider: Mother of Demons #1, luty 2020, Marvel
Lilith, Spirits of Ghost Rider: Mother of Demons #1, luty 2020, Marvel

Marvel użył tej nazwy nieprzypadkowo. Słowo „anunnaki” pojawia się w mitologii Mezopotamii, gdzie oznacza dzieci boga Anu – najwyższej istoty, która dała początek wszystkiemu. Jak nietrudno się domyślić, Anunnaki tworzyli tamtejszy panteon. Oczywiście słynne wydawnictwo poukładało kulturowe puzzle wedle własnego uznania, niejako awansując Lilith – pierwotnie w mitach wspomnianego regionu występowała bowiem nie tyle jako postać, co raczej kobieca forma demonów lub duchów lilû, znana jako lilītu.

Samo słowo pochodzi z języka akadyjskiego, jednak o roli Lilith – czy też raczej lilītu – w kulturze Mezopotamii wiadomo stosunkowo niewiele. Wśród badaczy tamtego regionu trwają spory, czy pojawiający się m.in. w niektórych tłumaczeniach końcowych fragmentów „Eposu o Gilgameszu” termin „duch w drzewie” odnosi się właśnie do powszechniej kojarzonej później Lilith, czy raczej mamy do czynienia z przypadkową zbieżnością. Przeważa jednak opinia, że Lilith, której imię początkowo określało klasę demonów, „przelała się” do innych kultur i dzięki temu trafiła do mitologii hebrajskiej, gdzie wyraźniej odcisnęła swój ślad.


Kulturowo nam bliżej

W samej Biblii hebrajskiej (a więc w zbiorze tekstów szerszych niż sama tylko Tora) słowo „lilītu” pojawia się jednak wyłącznie raz, gdzie w późniejszych przekładach tłumaczone jest jako ogólne określenie stworzeń czy potworów nocnych lub wręcz nocnej wiedźmy – ale również nocnych zwierząt, przede wszystkim zaś sowy. Nuda? Żydzi najwyraźniej doszli do podobnego wniosku, toteż w tradycji judaistycznej Lilith zyskała już zdecydowanie bardziej indywidualną postać. Tam miała być pierwszą żoną Adama, ulepioną z tej samej gliny co on, i jednocześnie tą, która odmówiła posłuszeństwa mężowi i – aby zachować niezależność – zdecydowała się odejść z Edenu. Według części przekazów to również matka pierwszych dzieci Adama – demonów, niekiedy przedstawianych jako inkuby lub sukkuby – oraz zabójczyni własnego potomstwa. Co ciekawe, w kabale Lilith jest także portretowana w inny sposób – jako ta, która została oddzielona (czy raczej wydzielona, stanowiła z Adamem całość, była niejako w jego ciele) od boku męża, by po ucieczce z Edenu niszczyć ludzkie siedziby.

Adam z dzieckiem, na drugim planie porywająca dzieci Lilith. Filippino Lippi, fresk, bazylika Santa Maria Novella we Florencji.
Adam z dzieckiem, na drugim planie porywająca dzieci Lilith. Filippino Lippi, fresk, bazylika Santa Maria Novella we Florencji.

Oczywiście to tylko dwa ciekawsze wątki z wielu przewijających się przez późniejszą tradycję judaistyczną. Według części podań Lilith to wąż kuszący Adama i Ewę w raju czy jedna z czterech żon Samaela – anioła śmierci, często utożsamianego z szatanem – której dzieci były zabijane przez niebiańskich posłańców, za jej zgodą zresztą. W świadomości zwykłych wyznawców judaizmu na przestrzeni wieków jednak najczęściej jawiła się jako zagrożenie dla nowonarodzonych i kobiet w ciąży (także podczas porodu), o czym zresztą świadczą zachowane amulety.

Lilith najprawdopodobniej pojawia się również w mitologii grecko-rzymskiej, gdzie przyjmuje postać potwora o imieniu Lamia. Występuje tam jako istota, która pożera dzieci i jest matką demonów, później także jako nocny duch – w tradycji greckiej Lamią… straszono niegrzeczne dzieci. Często też była przedstawiana jako uwodząca mężczyzn (by potem żywić się ich ciałami) pół kobieta, pół wąż.

Lamia według pędzla Isobel Lilian Gloag, 1890
Lamia według pędzla Isobel Lilian Gloag, 1890

Ze wszystkich tych podań czerpała oczywiście szeroko pojmowana kultura Zachodu – i ta na przestrzeni wieków, i ta już zupełnie nam współczesna. O Lilith pisał m.in. Johann Wolfgang von Goethe, znacznie później trafiła zaś do ezoteryki i okultyzmu. Tam pojawiała się jako pierwsza matka, sukkub, bogini nocy, ciemnego księżyca, niezależności, seksu czy nawet… w pewnym sensie patronka aborcji. Zahaczyła również, jak zresztą na początku było wspomniane, o popkulturę. Jak więc widać, twórcy Diablo IV, wprowadzając postać Lilith, mieli z czego korzystać.


Lilith w Sanktuarium

Uwaga: poniżej znajdują się spoilery z fabuły Diablo IV!

W grze Blizzarda Lilith, podobnie zresztą jak w mitologiach, nie należy do najwyższych złych – ale można powiedzieć, że tu akurat trafiła piętro niżej. Jest bowiem córką Mephista oraz królową sukkubów – demonów o postaci lubieżnie wyglądających kobiet ze skrzydłami i szponami. Zgodnie ze swym kulturowym dziedzictwem również i tutaj buntuje się przeciwko ojcu, czego wyrazem okazuje się m.in. związek z Inariusem – archaniołem pojmanym przez nią podczas jednej z bitew pomiędzy aniołami i demonami.

Lilith, Diablo IV
Lilith, Diablo IV

To właśnie ta dwójka ulepiła z gliny pierwszego z nefalemów, przodków pokazywanej w grze ludzkości. W ślad za Lilith i Inariusem poszli inni renegaci, co w konsekwencji dało początek nowej rasie dziedziczącej po swoich stworzycielach moc i razem z nimi zasiedlającej Sanktuarium – świat wykreowany przez wspomnianą parę i ich popleczników jako miejsce ucieczki przed wojną między Niebiosami a Piekłem. Takie działanie doprowadziło jednak do konfliktu, tym razem pośród renegatów. Część „rodziców”, bojąc się potęgi potomków, chciała ich unicestwienia. Lilith widziała w nich zaś sposób na pokonanie zarówno Niebios, jak i Piekieł, a więc i na zakończenie wiecznej wojny. Finalnie stało się inaczej: Inarius wygnał Lilith z krainy, samemu zmieniając charakter Kamienia Świata, który posłużył wcześniej tej dwójce do stworzenia Sanktuarium. Wskutek tego działania wraz z kolejnymi pokoleniami nephalemów ich siła zanikała – aż do czasu, kiedy ich miejsce zajęli ludzie, czyli w zasadzie „rozbrojona” z mocy piekielnych i niebiańskich śmiertelna wersja potomków aniołów i demonów.

Lilith i Inarius, Diablo IV
Lilith i Inarius, Diablo IV

W czasach Diablo IV

W grze Lilith ukazana została jako demon o uwodzicielskiej naturze, stosujący manipulację jako narzędzie w drodze do celu – czym zresztą poniekąd nawiązuje do swojego wizerunku utrwalonego w kulturze. Ukłonem w stronę tego dziedzictwa określić można również fakt, że potrafi przybierać różne formy – ludzkie i demoniczne. Zdolna jest przejmować kontrolę nad ludźmi, odczytywać ich myśli i wyzwalać w nich najgorsze instynkty samą obecnością. Jej fizyczna postać stanowi zaś odzwierciedlenie pełnionej przez nią funkcji królowej sukkubów, o czym świadczą skrzydła, atrakcyjny – jak na demona rzecz jasna – wygląd i rogi, które można interpretować jako swego rodzaju koronę. Zresztą jej królewska władza docelowo ma się rozciągać dalej: faktem jest, że pragnie ocalić ludzkość, nie kieruje nią jednak miłość do tej rasy. Wprost przeciwnie – pragnie zniewolić najpierw nephalemów, a potem ludzi i wykorzystać ich do własnych celów, w tym również do przejęcia władzy nad Piekłem.

Lilith, Diablo IV
Lilith, Diablo IV

Jako ciekawostkę na koniec można dodać, że twórcy Diablo przedstawiają Lilith jako istotę, której oczy różnią się od siebie kolorem. Schorzenie to w przypadku ludzi określane jest mianem różnobarwności tęczówek i stanowi drobną wadę wrodzoną, nie przynosi ona jednak negatywnych konsekwencji zdrowotnych – to po prostu cecha wynikająca z nierównomiernej dystrybucji barwnika. W średniowieczu jednak uważana była za symptom zdradzający, że ktoś jest wiedźmą lub demonem. Co, rzecz jasna, kończyło się na ogół dla takiej osoby bardzo źle.

Lilith trudno posądzać o genetyczne związki z ludzkością. W istocie jest oczywiście demonem – pomiotem Mephista, buntowniczką pogardzaną zarówno przez Piekło, jak i przez Niebiosa. W przeciwieństwie do Inariusa jednak radzi sobie z tym faktem znacznie lepiej – i w zasadzie właśnie tego dotyczy cała historia, którą poznajemy w Diablo IV.


Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów589

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze