Szpile: Rosyjska myśl technologiczna
Twoja cotygodniowa dawka przekąsu.
📍 Rosjanie tworzą aż dwie własne konsole. Jedna, stacjonarna, jest – delikatnie mówiąc – nieco technologicznie zacofana, tak o jakieś 15 lat. Druga, mobilna – do grania w chmurze – ma być wprawdzie też kiepska, ale za to tania. Obie oczywiście przynależą do gatunku „niet analoga w mirie” – czemu trudno się dziwić, bo po prostu ich zachodnie odpowiedniki stoją już dawno w muzeach techniki. Przypomina mi się taki mało wyrafinowany dowcip… „Co to jest: nie mieści się w dupie i nie świeci? Rosyjski przyrząd do świecenia w dupie”.
📍 Marvel Rivals banowało uczciwych graczy. Twórcy winią za to błąd w systemie. Taak. W postalinowskim ZSRR też tak tłumaczono „zbanowanie” milionów ludzi. Ej, no sorry, głupio jakoś wyszło… Wiecie, system jest dobry, tylko ma błędy.
📍 Portu Black Myth: Wukong na Xboksy nadal nie ma. Powód? Problemy z optymalizacją gry na Series S. Z przecieków wiadomo, iż wersja na Series X jest już gotowa, ale sęk w tym, że Microsoft czeka z premierą, aż porty na obie konsole będą grywalne. Hm. Czyli tak:
1. Stwórz konsolę, której dość mizerne parametry sprawiają problemy twórcom gier.
2. Rób tak, aby ten drugi, lepszy model był ograniczany możliwościami tego pierwszego, np. blokując premiery gier na niego.
3. Zastanawiaj się, dlaczego obie konsole kiepsko się sprzedają.
Na pewno jest w tym jakaś logika… ale ja jej nie pojmuję.
📍 Grającym w Path of Exile 2 ktoś włamuje się na konta i kradnie cenne zasoby oraz endgame’owe przedmioty. Producenci gry jak na razie rozkładają ręce i twierdzą, że nie bardzo mogą sobie z tym poradzić i nie są w stanie zwrócić poszkodowanym utraconych rzeczy. Ci zaś, co zrozumiałe, wieszają psy na twórcach. Na miejscu developerów, aby ocalić swą reputację, ogłosiłbym, że to „ficzer” w grze, tzn. że zaimplementowali do niej urząd skarbowy.
📍 Doom jako CAPTCHA. Pokonaj trzech wrogów, aby wejść na stronę! To tylko żart, a w sumie szkoda, bo to niewątpliwie dość kreatywny pomysł. Dacie radę?
📍 Nawet RTX 5090 nie radzi sobie z Alanem Wakiem 2 w 4K / 60 fps-ach… Na pocieszenie powiem, że z tą grą nie radzi też sobie dział marketingu studia i koszty jej produkcji nadal są wyższe niż przychody.
📍 „Assassin’s Creed Shadows kończy z bezmyślnym parkourem”. A konkretniej to w tej grze„przytrzymywanie przycisku parkouru w górę, niczym pedału gazu, nie jest optymalnym sposobem na parkour”. Nie do wiary! Ale sami widzicie, że Ubi, jak dostrzeże jakąś niedoróbkę w swoich grach, to ją w końcu poprawi, nie trzeba im o tym go wypominać od 20 lat.
📍 Twórca zadań w Starfield twierdzi, że gracze są zmęczeni wielkimi/długimi grami i nastąpi renesans „króciaków” (ale za te same pieniądze co te wielkie, to oczywiste). Ja bym doprecyzował tę tezę: owszem, gracze są zmęczeni wielkimi, nudnymi, niedorobionymi grami, w których wielkie przestrzenie są celem w samym sobie i niespecjalnie jest co tam robić, a jeśli jest – to są to zwykle trywialne questy. Bo czy słyszeliście kiedyś narzekania w stylu „zajebista ta gra, ma genialną fabułę, nie mogłem się od niej oderwać, ale powinna być ze 3 razy krótsza/mniejsza”. No właśnie...
📍 W Anglii przychód ze sprzedaży gier spadł w 2024 o 4,4%, ale nadal oznacza to solidną kwotę 4,6 mld funtów. Gorzej jest ze sprzedażą gier na fizycznych nośnikach, te poleciały aż o 35% w stosunku do 2023 roku (a konkretnie wygenerowały przychody na poziomie 324,4 mln funtów). Obecnie najlepiej radzą sobie mobilki (wzrost o 2,6%) oraz usługi subskrypcyjne (wzrost aż o 12%). Ale nie będę narzekał na niekupujących takich wersji gier, bo sam ostatnią „fizyczną” wersję nabyłem, kupując kolekcjonerkę ME Andromeda, a od 2020 nawet nie mam napędu DVD w komputerze. Cóż, takie czasy, świat się zmienia… ale czy aby na lepsze?
📍 Nowa technologia Sony pozwoli powąchać i poczuć gry. „Możecie wejść wprost do środka historii”. Tego rodzaju newsy czytam regularnie od lat i jakoś nigdy żadna taka technologia nie przebiła się do mainstreamu. Więc nawet bez żadnej przystawki jakoś tak wyczuwam tu woń porażki :).
📍 Wpadlibyście na to, że Game Pass szkodzi sprzedaży gier? Na pewno nie. Bo trzeba być ekspertem, by odkryć ten jakże nieoczywisty związek przyczynowo-skutkowy. Jutro pewnie ów specjalista dojdzie do wniosku, że skakanie na główkę do pustego basenu szkodzi zdrowiu. Chętnie poczytam i tego newsa.
Byt teoretycznie wirtualny. Fan whisky (acz od lat więcej kupuje, niż konsumuje), maniak kotów, psychofan Mass Effecta, miłośnik dobrego jedzenia, fotograf amator z ambicjami. Lubi stare, klasyczne s.f., nie cierpi ludzkiej głupoty i hipokryzji, uwielbia sarkazm i „suchary”. Fan astronomii, a szczególnie ośmiu gwiazd.