Suicide Squad: Kill the Justice League na Steamie przegrywa z Batmanem
Mało która gra wysokobudżetowa jest dzisiaj jednoznacznie zła lub dobra. Czasy robionych na szybko adaptacji filmów minęły (oby) bezpowrotnie, jednak niektórym producentom dalej zdarza się podejmować niekoniecznie dobre decyzje, których skutkiem są gry o rozbieżnych ocenach. Tak było w przypadku Suicide Squad: Kill the Justice League, ocenionej bardzo różnie, ale posiadającej też zalety, jakie podsumował Krigor w swojej recenzji.
Być może to kwestia przebrzmiałego pomysłu i przesuwanie premiery na nic się tu nie zdało, kiedy tytuł u podstaw jest czymś innym niż to, czego oczekiwali fani Rocksteady, rozpieszczeni trylogią Batman: Arkham. Skoro przywołuję już Rycerza Gotham, to Suicide Squad w starciu z Arkham Knightem radzi sobie mocno średnio – w weekend, a więc kiedy zwyczajowo mamy więcej czasu na granie, Gacek zwyciężył z Legionem Samobójców, jeśli chodzi o liczbę grających na Steamie:

Dziewięcioletnia gra dla pojedynczego gracza, borykająca się po wydaniu na pecetach z ogromnymi problemami deklasuje grę-usługę, której żywot teoretycznie dopiero się rozpoczął – to nie wróży dobrze. Rocksteady może mieć twardy orzech do zgryzienia, chcąc utrzymać Suicide Squad: Kill the Justice League na powierzchni i nawet pozytywne oceny na Steamie nie pomogą, kiedy baza graczy spadnie w okolice liczb redfallowych.
Kolejne miesiące pokażą, czy developerzy będą w stanie uratować swoją produkcję, czy ostatecznie zostanie ona przykładem przywoływanym, ilekroć jakiś wydawca pokusi się o stworzenie gry-usługi… A przypominam, że takich okazji będzie wiele.
Czytaj dalej
-
Kolejny Indiana Jones już powstaje? MachineGames przyznaje, że pracuje nad nową...
-
Alan Wake 2, Heroes 3 Complete i inne. Darmowe gry...
-
Microsoft nie zostaje w tyle. Nowy Xbox ma być sprzętem hybrydowym, na którym odpalimy...
-
Battlefield 6 z imponującym startem na Steamie. Gracze masowo rzucili się...
3 odpowiedzi do “Suicide Squad: Kill the Justice League na Steamie przegrywa z Batmanem”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Im więcej gier usług szlag trafi tym lepiej dla graczy, oby tak dalej 🙂
Tyle, że to zupełnie nie tak. Otwórz zakładkę „najczęściej grane” na Steam dowolnego dnia o dowolnej porze, a przekonasz się, że gry-usługi nie tylko przyciągają tłumy, ale właściwie zupełnie deklasują pod względem zainteresowania inne produkcje. Możemy sobie wmawiać, że gracze nie są zainteresowani takim modelem gier, ale fakty wskazują na dokładnie odwrotny trend – a według ostatniego badania przeprowadzonego wśród ponad 500 studiów deweloperskich, niemal cała branża pracuje, bądź rozważa pracę nad własnymi grami-usługami.
Problemem Suicide Squad nie jest fakt, że twórcy planują (choć patrząc na liczby, należałoby pewnie użyć słowa „planowali”) rozwijać grę po premierze. Problemem Suicide Squad jest, przede wszystkim, choć nie tylko, kompletne rozminięcie się z oczekiwaniami fanów poprzednich produkcji studia. To tytuł pozbawiony własnej tożsamości, nie robiący nic, czego nie widzielibyśmy już wielokrotnie wcześniej. Zupełnie jak jego kinowy odpowiednik.
Co do tej gry, studio Rocksteady nie ma doświadczenia w tworzeniu takich gier, dlatego wyszło, jak wyszło, czyli średnio.