Kto zostanie nowym Bondem? Tom Holland jednym z głównych kandydatów
James Bond powraca, ale tym razem może być młodszy niż kiedykolwiek! Według najnowszych doniesień kolejna odsłona kultowego cyklu o agencie 007 ma postawić na aktora poniżej 30. roku życia. W gronie faworytów obecnie znajdują się trzy nazwiska – Tom Holland, Jacob Elordi i Harris Dickinson.
Po Danielu Craigu, który po czterech filmach pozostawił wysoką poprzeczkę, producenci chcą wprowadzić do serii świeżą krew i odmłodzony wizerunek Bonda. Tom Holland, znany przede wszystkim jako Spider-Man z MCU, ma 29 lat i jest uważany za głównego kandydata. Zaskoczeniem może być fakt, że Holland mierzy tylko około 170 cm, co czyniłoby go jednym z najniższych odtwórców roli, ale jak wiadomo – wzrost to nie wszystko, gdy chodzi o postać Bonda.
Podobne cechy charakteryzują Jacob Elordiego (28 lat) i Harrisa Dickinsona (29 lat). Elordi, Australijczyk znany z serialu „Euforia” i nadchodzącej ekranizacji „Wichrowe wzgórza”, wniósłby do roli świeżość i młodzieńczy bunt. Dickinson natomiast to coraz częściej wymieniane nazwisko w branży, zdobywający uznanie po rolach w „Babygirl” i „W trójkącie”.
Wszystkie trzy nazwiska mają szansę na spotkanie z producentami i reżyserem, jednak na oficjalne potwierdzenia trzeba jeszcze poczekać. Fani Bondów z pewnością mają na co czekać, bo decyzja o obsadzie młodego, dynamicznego aktora to odważny krok, który może nadać serii nowy kierunek i odświeżyć ikonę popkultury na kolejną dekadę.
Za kamerą nowego filmu stanie Denis Villeneuve, reżyser doceniany za wizualne mistrzostwo w „Diunie” i „Blade Runner 2049”. Produkcja jest planowana dopiero po zakończeniu pracy nad kolejną częścią „Diuny”, co oznacza, że na ekranową premierę musimy poczekać co najmniej do 2028 roku. Twórcy, wraz z gigantem Amazon MGM oraz producentami Amy Pascal i Davidem Heymanem, podkreślają, że wybór aktora to dopiero wstępny etap, a finalna decyzja zapadnie po ukończeniu scenariusza.
Czy to właśnie Holland, Elordi lub Dickinson wkrótce pojawią się w kultowym smokingu, walcząc z przestępcami i uwodząc agentki? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – Bond przechodzi metamorfozę, która może zaskoczyć nawet najbardziej zatwardziałych fanów.
Czytaj dalej
-
4Viggo Mortensen nie powróci we „Władcy pierścieni: Polowaniu na Golluma”. W Aragorna ma wcielić...
-
Filmowa „Lalka” ma datę premiery. Kamila Urzędowska i Marcin Dorociński na nowych...
-
2Kiedy ruszą zdjęcia do 3. sezonu „Fallouta”? Twórcy chcą, aby...
-
Poznaliśmy nominacje do Złotych Globów 2026. „Jedna bitwa po drugiej” i „Biały...

„Po Danielu Craigu, który po czterech filmach pozostawił wysoką poprzeczkę, producenci chcą wprowadzić do serii świeżą krew i odmłodzony wizerunek Bonda.” ta wysoka poprzeczka byla tylko w Casino Royale, potem spadla z hukiem na ziemie i lezy tam do tej pory a nawet robi podkopy. Najgorszy bond w historii, to juz Timothy Dalton byl lepszym bondem