Serialowy „Obi-Wan Kenobi” może powrócić. Ewan McGregor znów rozbudza nadzieje

Wydawało się, że serial o przygodach Obi-Wana Kenobiego to samograj skazany na sukces. Znana i lubiana postać, do tego odgrywana przez równie znanego i lubianego aktora. Ewan McGregor w roli słynnego mistrza Jedi często bywa wymieniany jako jeden z najjaśniejszych elementów tzw. trylogii prequeli. A jednak, kiedy już Disney zrealizował 6-odcinkowy serial i nawet ściągnął do niego ponownie Haydena Christensena czy Iana McDiarmida, efekt końcowy potężnie rozczarował, również naszego Smugglera.
Wyniki oglądalności robiły jednak wrażenie: w czerwcu 2022 roku serialowy „Obi-Wan Kenobi” mógł pochwalić się zaszczytnym mianem najchętniej oglądanej premiery na Disney+. Mimo to do dziś korporacja Myszki Miki nie ogłosiła produkcji drugiego sezonu i wydawało się, że szanse na jego stworzenie są coraz mniejsze. Iskierkę nadziei rozbudził sam Ewan McGregor w trakcie panelu na Comic-Conie w Los Angeles.
Jak donosi The Direct, aktor powiedział tam:
Pewnym pomysłem na kontynuację jest oczywiście okres pomiędzy zakończeniem serialu a tym, jak Alec Guinness stał się Obi-Wanem. Musiało się wtedy wydarzyć kilka kolejnych historii. I zdecydowanie mamy na to nadzieję albo cóż, rozważamy to, tak chyba byłoby najlepiej to ująć.
Wygląda więc na to, że nic nie jest jeszcze przesądzone i kto wie, być może zobaczymy jeszcze Ewana McGregora ponownie w roli Obi-Wana Kenobiego. Szkocki aktor wielokrotnie dawał wyraz swojej sympatii do tej roli i sam również czynnie działa w przekonywaniu Disneya do realizacji drugiego sezonu serialu poświęconego tej postaci. Nikt nigdy nie powiedział wyraźnie, że takowy nie powstanie – jak stało się niedawno w przypadku „Akolity” – więc szanse wciąż są…
Czytaj dalej
-
„Exit 8” udowadnia, że czasem po prostu liczy się rozrywka. To rzetelna...
-
2. sezon „1670” to wielki sukces Netfliksa. Adamczycha bawi po raz...
-
Spin-off „Wiedźmina” z nieoczekiwaną datą premiery. Insiderzy ujawniają, kiedy zobaczymy...
-
Trzeci sezon „Daredevila: Odrodzenie” powstanie. Dostał zielone światło od Disneya
7 odpowiedzi do “Serialowy „Obi-Wan Kenobi” może powrócić. Ewan McGregor znów rozbudza nadzieje”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jezu, oglądałem to i w zasadzie nic nie pamiętam, jakieś skakanie po dachach, jakieś rzucanie kupą kamieni, w sumie tyle.
Miałem tak samo. Niepotrzebny serial bez ładu i składu, naciągający do granic możliwości to, co można zrobić w ramach prequela względem Nowej Nadziei. A już do sceny z porwaniem małej Lei brakowało tylko muzyki z Benny’ego Hilla. Mandalorianin niewiele lepszy, choć treści i tzw. fabularnego mięska jest tam może na dwie godziny metrażu, a nie na trzy sezony serialu. Oby zapowiadany film aktorski zwieńczył to jak należy i zapomnijmy o tym całym Grogu, Mando i całej reszcie postaci, które najlepiej sprzedają się jako maskotki. Jedynie Andor trzyma poziom i mam nadzieję, że drugi sezon umiejętnie podprowadzi nas pod Rogue One. Pierwsza seria pokazała, jak można zrobić wciągającą historię o postaciach, które albo nie żyją (co wiemy z Rogue One), albo w sumie nie powinny już nikogo obchodzić. Czyli można, Disneyu można.
Akurat do Mando mam sentyment, choć nie ukrywam, że głównie przez Pascala, którego – o ironio – za dużo na ekranie nie ma. Niemniej i tak 3 sezonu nie dokończyłem i nie za bardzo kojarzę, co tam się działo.
Natomiast Andor ciągle przede mną i cieszę się, że w końcu to coś innego. Szkoda, że od początku mamy taki ultra spoiler dot. głównego bohatera, ale pewnie nie o niego tak naprawdę tam chodzi.
Tak, najlepsze w serialu Andor jest to, że postać głównego bohatera jest pretekstem, by porozmawiać o narodzinach rebelii i o tym, jak ten interes finansowano. Jednym ze scenarzystów jest współtwórca House of Cards i to widać:) Choć początek serialu może nie zachęcać swym tempem, to im dalej w las, tym lepiej, aż do finału, z fajną sceną po napisach włącznie, która nie jest dodana, bo taka moda, ale faktycznie wypływa wprost z fabuły. Star Wars na poważnie i bez traktowania widza jak idioty? Poproszę o więcej, bo jest tu potencjał.
A co do kończenia trzeciego sezonu Mando, to chyba nic nie straciłeś. Piszę „chyba”, bo nic nie pamiętam i w sumie średnio mnie to obchodzi;)
Serial na żenującym poziomie produkcji CW. I to spotkanie w żwirowni… Benek: A Star Wars Tale.
Dublet, problemy z Cloudflare
Don’t do it for us, Obi One.