Halo Infinite: Targowa prezentacja to tylko... demo silnika

Wybaczcie brzydką hiperbolę we wstępie, ale okazuje się, że na nową odsłonę shootera jeszcze długo poczekamy. Zapowiedziane (na trzy lata od premiery Halo 5: Guardians!) Halo Infinite otwarło targową konferencję Microsoftu ślicznym zwiastunem, na którym mogliśmy podziwiać ekosystem nieznanej planety oraz pewien nader znajomy hełm...

Jak jednak wyjaśniają we wpisie na swoim blogu autorzy gry (zespół 343 Industries), zwiastun był li tylko prezentacją możliwości technologii Slipspace, a gra zadebiutuje za dobrych kilka lat.

Poza tym dowiedzieliśmy się, że Infinite ma kontynuować wątki nakreślone w „piątce” i że (cóż za suspens!) skupi się na postaci Master Chiefa (poprzedniczka była rozpięta między dwie kampanie, równorzędną rolę odgrywał w niej niejaki Locke). Developerzy zapowiedzieli również, że członkowie społeczności ograją nowy tytuł przedpremierowo, w ramach jakiejś nieujawnionej jeszcze platformy testowej, i będą oni mieli wpływ na jego rozwój. Nowy kierunek artystyczny jest ponoć inspirowany w równej mierze „najbardziej ikonicznymi” fragmentami cyklu, jak i żądaniami fanów.

Po więcej szczegółów na temat Infinite (ale też Cyberpunka 2077, nowych gier From Software i Dontnod Entertainment czy Crackdowna 3) odsyłam do naszej relacji z konferencji Microsoftu. Pierwszy zwiastun Halo Infinite możecie z kolei podziwiać w tym miejscu.