The Elder Scrolls VI bez muzyki Jeremy’ego Soule’a? [WIDEO]
Kompozytor nie bierze obecnie udziału w pracach nad grą.
Biorąc pod uwagę katastrofę, jak okazał się Fallout 76, uwaga graczy w naturalny sposób przeniosła się na majaczącą na horyzoncie szóstą część cyklu The Elder Scrolls. Do premiery jeszcze daleka droga, ale Bethesda już zdążyła nadepnąć swoim fanom na odcisk. Jeśli kiedykolwiek postawiliście stopę na Tamriel, z pewnością zwróciliście uwagę na genialną muzykę autorstwa Jeremy’ego Soule’a. Wygląda jednak na to, że „szóstka” będzie musiała obejść się bez niej. Kompozytor opublikował na Facebooku wpis, z którego wynika, że nie bierze udziału w pracach nad grą:
Skoro tak wielu fanów o to pyta… Choć nie mówiłem o tym zbyt wiele z grzeczności wobec Bethesdy, nigdy nie odwróciłbym się plecami do TES, a mój udział w projekcie zależy od ich decyzji i tego, jaki kierunek obiorą dla serii. Potwierdzam, że obecnie nie jestem zaangażowany w TES VI.
Naturalnie nie musi to wcale oznaczać definitywnego rozbratu Bethesdy z kompozytorem. Biorąc pod uwagę fakt, że prace nad grą jeszcze trochę potrwają, Soule może zostać poproszony o pomoc na późniejszym ich etapie. Należy jednak pamiętać, że w 2016 doszło do sporego zgrzytu między nim a Bethesdą. Autorzy gry zorganizowali wówczas koncert z muzyką ze Skyrima, nie zapraszając do współpracy Soule’a. Kompozytor zareagował bardzo gwałtownie, wypominając między innymi fakt, że zaangażowani w przedsięwzięcie muzycy nie dysponowali nawet oryginalnymi partyturami i odtworzyli całość we własnym zakresie, robiąc przy tym masę błędów.
Należy podkreślić, że powyższa awantura nie eskalowała i żadna ze stron nie zerwała oficjalnie współpracy, ale niepokoi fakt, że za muzykę do mobilnego The Elder Scrolls Blades, które ma trafić na rynek w tym roku, odpowiada nie Soule, lecz Inon Zur (znany między innymi z Dragon Age’a II, Baldur’s Gate’a II: Tronu Bhaala, Fallouta 4 i Fallouta 76). Choć prywatnie nie odmawiam temu ostatniemu talentu, nie wyobrażam sobie TES-a bez muzyki Soule’a. Część jego utworów utkwiła mi w pamięci na tyle głęboko (główny motyw z Morrowinda!), że mógłbym je zanucić o dowolnej porze dnia i nocy. Mam nadzieję, że Soule zostanie jednak zaproszony do współpracy.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.