7
7.03.2020, 16:30Lektura na 3 minuty

Resident Evil 3: Remake – Masa, masa szczegółów na temat nadchodzącej produkcji

Dostaniemy o wiele, wiele więcej niż tekstury w HD.


Stanisław „Wokulski” Falenta

Nadchodzący wielkimi krokami remake jednego z Resident Evili budzi wielkie emocje wśród graczy. Nie dość, że oryginał pamiętający jeszcze czasy pierwszego „pleja” jest uznawany za grę wybitną, to jeszcze twórcy podchodzą do tematu nadzwyczaj poważnie i robią naprawdę wiele, aby gra przypominała tytuł AAA z 2020 roku. Po gameplayach, porównaniach z oryginałem oraz screenshotach nadszedł czas na dużo informacji, które zostały ujawnione przez twórców w oficjalnym magazynie Xboksa. Są bez wątpienia ciekawe. Osoby lubiące niespodzianki ostrzegamy jednak przed bardzo subtelnymi spoilerami – głównie dotyczącymi mechanik. Pozostałych zapraszamy do lektury.

Na początek – Nemesis. Wielka, uwolniona z laboratoriów kreatura, która może nas dopaść na każdym kroku. Najważniejszy element gry i ulubieniec fanów, którzy podczas rozgrywek wytworzyli sobie z nim prawdziwy love-hate relationship. Ponad dwumetrowy kolos powróci w remake’u i będzie straszył bardziej, niż kiedykolwiek. Jak ujawnili twórcy, superwróg w wersji z 2020 został zbudowany na bazie doświadczeń z tworzenia i programowania Mr. X występującego w odświeżonej „dwójce”. Uzyskana wiedza została również użyta, aby uczynić Nemesis postacią „pod każdym kątem” cięższą w obejściu od swojego poprzednika – rzecz jasna, w pozytywny dla gameplayu sposób.

I tak Nemesis otrzyma zaawansowane AI. Jego nową cechą będzie męczliwość – jeśli pogoni nas trochę dłużej niż jest normalnie w stanie, odpuści sobie i zniknie na jakiś czas. Ma to na celu wręczenie graczom momentu oddechu, przy świadomości niepewności co do momentu zakończenia chwilowej sielanki. Zdementowano plotki na temat „bezpiecznych pokoi”, do których może wpaść Nemesis – informacja była przeinaczeniem. Nemesis nie dopadnie nas podczas zapisywania gry. Będzie mógł za to posługiwać się broniami w sposób inteligentny oraz, jak na swój rozmiar, będzie dość zwinny. Nie ma też co liczyć na fakt, że gonienie nas kiedykolwiek mu zbrzydnie – jak podkreślili twórcy, „Nemesis oryginalnie był zwany Prześladowcą i nadal nim pozostaje”. Całe szczęście, że będziemy mogli z nim walczyć za pomocą odświeżonej mechaniki uniku, która straci na upierdliwości i stanie się jedną z podstawowych form ucieczki od osobistego koszmaru!

Bardzo dużo pracy włożono również w pozostałych przeciwników. Zombie posiadają wiele zeskanowanych z rzeczywistości, niepowtarzalnych modeli (ciekawostka w ciekawostce: w tym pracowników studia) oraz zachowują się inaczej zależnie od kontekstu. Paczka będzie zdecydowanie bardziej śmiała od pojedynczego egzemplarza. Nie brak smaczków; widok zagubionego nieumarlaka podpalającego się lub rażonego prądem z własnej głupoty ma być normą. Wrócą pająki oraz łowcy Beta. Pojawią się też nowe potwory – ale tu twórcy oszczędzili nam jakichkolwiek spoilerów.

Duży nacisk położono na nowe Raccoon City. Ma być wielokrotnie większe niż w oryginale. Przemieścimy się po nim tunelami metra, które w miarę pokonywania kolejnych poziomów będą tworzyły coraz większą pajęczynę systemu szybkiej podróży. Posiadający dobrą orientację w przestrzeni mogą zacierać ręce na wyzwania w postaci planowania drogi przez zrujnowane miasto. Nie zabraknie side-questów wyrywających nas na chwilę z historii, a gra nie raz i nie dwa wymusi na nas kompromis. Jechać na drugi koniec miasta po mocną broń, do której otrzymaliśmy właśnie kod, czy uniknąć zombie i Nemesis? Wysadzić słynne czerwone beczki teraz, czy czekać na naszego Prześladowcę? Twórcy podkreślają, że włożyli w miasto naprawdę dużo pracy i potraktowali je jako integralny element produkcji. Nie jest to co prawda otwarty świat, ale naprawdę mu do niego nie daleko.

Na końcu mała wzmianka o Carlosie. Nadal pozostanie postacią boczną, ale zagramy nim trochę częściej niż w oryginale. Ma być postacią szorstką, ale dającą się lubić.

A więc – z kim widzimy się za miesiąc?

Resident Evil 3: Remake ukaże się 3 kwietnia na PC, PS4 oraz XBO.


Czytaj dalej

Redaktor
Stanisław „Wokulski” Falenta

Wielki entuzjasta gier z custom contentem. Setki godzin nabite w Cities: Skylines, Minecrafcie i Animal Crossing: New Horizons mówią same za siebie. Do tego rasowy Nintendron, który kupuje 10-letnie gry za pełną cenę i jeszcze się cieszy. Prywatnie lubi pływanie, sztukę i prowadzenie amatorskich sesji D&D.

Profil
Wpisów1004

Obserwujących8

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze